tag:blogger.com,1999:blog-71369452378985549372024-03-04T21:49:59.038-08:00wentylacja i klimatyzacja w domuKlimatyzatory to urządzenia przeznaczone do ochładzania lub osuszania powietrza w celu utrzymania odpowiedniej temperatury i wilgotności
Współczesne Klimatyzatory są coraz bardziej skomplikowanymi ale też coraz tańszymi urządzeniami.
Zapewniają nie tylko chłodzenie, ale również utrzymanie właściwej wilgotności powietrza (zarówno osuszanie, jak i zwiększenie wilgotności).Areckihttp://www.blogger.com/profile/03947331865893384840noreply@blogger.comBlogger46125tag:blogger.com,1999:blog-7136945237898554937.post-67408481456233413522021-01-12T09:21:00.000-08:002021-01-12T09:21:05.248-08:00wszystko na miejscu<p> Wszystko wydaje sie byc na miejscu. Ale cos poszlo jednak nie tak. Zle dobrany filtry? Tego nikt Ci juz nie powie. Jaki ten zwir byl wsypany? Filtracyjny czy moze zwykly piach jakis? Sprawdz ile od dna wisi pompa. Jak jest przyy samym filtrze to moze drobny piasek zasysac silnie. Podniesienie pare metrow moze pomoc. Piach moze zmiejszyc zywotnosc wydajnosc studni i samej pompy. Studniarz przyjechał już z przygotowanym 6 metrowym filtrze. Żwir wyglądał jak małe kamienie otoczaki. Pompa wisi na ok 30 metrach. Przed wczoraj <a href="http://udraznianie.waw.pl/udraznianie-rur-piaseczno/" rel="nofollow">podniósł ją o metr.</a> Dopytałem co wpakował do uszczelnienia odwiertu to powiedział, że Bentonit. Dzisiaj ponownie przełączyłem instalację z pominięciem hydroforu czyli pompuję wodę bezpośrednio ze studni rurą PE32 pełną wydajnością pompy. I jakie masz rury w studni. Do znawców tematu proszę o wskazówki i porady....</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMqKGfuUwre_ic9Qtzz8hR_xM7snYjLOWeGqgM1U1Juo1GzwEYXpiVeEwerEjFY5zgfd7l3O9FSv35Htcl5rYLqlki3KyDIcL7t_OpXC1NYsHB1RQIbGeN2ggMMhyPTQ8TQQ9uCi89d8I2/s2048/IMG_20190919_130113.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="2048" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMqKGfuUwre_ic9Qtzz8hR_xM7snYjLOWeGqgM1U1Juo1GzwEYXpiVeEwerEjFY5zgfd7l3O9FSv35Htcl5rYLqlki3KyDIcL7t_OpXC1NYsHB1RQIbGeN2ggMMhyPTQ8TQQ9uCi89d8I2/s320/IMG_20190919_130113.jpg" /></a></div><p>Też planuję wiercić studnie mam dwie oferty z polecenia. ceny w moich okolicach (woj. lubelskie) zdecydowanie mniejsze. Ja płaciłem 90 zł/mb i to cena z rurą fi 110 PCV. Studniarz przyjechał przygotowany. Wiertnica nowa Beretta, koparka CAT duża, cysterna wody, kruszywo. Po kilku dniach przyjechał ponownie i wbudował dwa kręgi betonowe z włazem wejściowym, do tego przyłącze do domu (to już oczywiście dodatkowy koszt). Akcja wiercenia trwała kilka godzin. Od problemu nie ucieka. Obecnie przybywa na każde zawołanie. Na razie mówi, że o wierceniu nowej studni jest za wcześnie bo wszystko zostało wykonano książkowo i powinno się ustabilizować. Czekam więc cierpliwie, lecz ja to czarno widzę.</p><p>Jedna za 200 zł rura fi 110 plus 100 zł za mb rury stalowej-osłonowej, którą wkłada się aż do napotkania skały.</p><p>Oni zostawiają kikuta nad ziemią i do tego złącze szwedzkie A więc, po całonocnym pompowaniu wody bezpośrednio ze studni, woda <a href="http://udraznianie.waw.pl/udraznianie-rur-piaseczno/">udrażnianie rur piaseczno</a> jest krystalicznie czysta jednak wystarczy wyłączyć pompę na 5 minut i po jej włączeniu ponownie woda leci z piaskiem przez jakiś czas;/</p><p>Druga oferta za 220zł odwiert fi 125, rury osłonowe pcv. Na plus, wiem, że w ramach gwarancji bez problemu podjechali i wywiercili ponownie studnie. Tam też właśnie leciała brudna woda. Po prostu przyjechali i dwa metry dalej ponownie wywiercili, w ramach gwarancji. (I ty kolego też tego żądaj skoro cały czas masz brudną wodę) Ale znajomy twierdził, że dwa razy po bardzo dużych ulewach miał mętną wodę. To mnie zaskoczyło, przecież to powinno być wszystko szczelne. Ta druga ekipa zachęca do klasyki, czyli kręgi betonowe, dekiel... Koledzy pomożecie?, Skłaniam się do drugiej ekipy, ale te stalowe rury spawane jakoś mnie intrygują...</p>Areckihttp://www.blogger.com/profile/03947331865893384840noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136945237898554937.post-37449672971884425672021-01-12T09:16:00.002-08:002021-01-12T09:16:23.288-08:00co teraz zrobić<p> jeśli woda ławom i zbrojeniu w ławach nie szkodzi, to niech sobie tak piszą i tak budują, ale o fizyce budowli nie mają pojęcia. Opierają się na wiedzy nabytej dziesięciolecia temu ("bo przecież zawsze się tak budowało"). Woda wchodzi w ławy i ciągnie w górę, dochodzi tez do zbrojenia, które może być połączone ze zbrojeniem w ścianach fundamentowych, czyli wchodzi tym samym w ściany fundamentowe.czyli twierdzisz, że woda wejdzie w ławy, dojdzie do zbrojenia i tym zbrojeniem podciągnie kapilarnie do ścian fundamentowych... No niezłe bajki studniarz wywiercił mi studnię, woda pokazała się na 18 metrze, dowiercił się do 38 m i stwierdził, że jest to już wystarczająca głębokość. W ostatnie fazie wiercenie użył środek do uszczelnienie ścian wywiertu i włożył rurę osłonową fi 110 z filtrem, zakończoną mufą z deklem. Włożył pompę o wydajności 110l/min, rurę PE32. Wszytko działa pięknie. Woda jest pompowana o stałej wydajności.Studnia powinna być zakończona w takiej warstwie wodonośnej i zabezpieczona takim filtrem, żwirową obsypką filtracyjną, plus rura osłonowa po zewnątrz</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0T2ii8vC3dvENmaJUXVoRzd1ZM9AnV-r5dDXH0mgU3-2vc6-rkfhfFFWA0lvi-mXLFUk6NInKXtQnH16KyhYn6bWABky8ZOf2Xka1awhR6vg5uTs39Ca2KU0GOFXI-JzbMBEiztGt_fmQ/s2048/IMG_20200706_095658.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0T2ii8vC3dvENmaJUXVoRzd1ZM9AnV-r5dDXH0mgU3-2vc6-rkfhfFFWA0lvi-mXLFUk6NInKXtQnH16KyhYn6bWABky8ZOf2Xka1awhR6vg5uTs39Ca2KU0GOFXI-JzbMBEiztGt_fmQ/s320/IMG_20200706_095658.jpg" /></a></div><p>uszczelniona pęczniejącymi glinkami, żeby takie akcje jak opisujesz się nie działy.Studnia posiada filtr, żwirową obsypkę (przy mnie studniarz wpakował ok. 2 tony), rurę osłonową. Ścianki gruntu zostały uszczelnione jakimś fixem przed wyciągnięciem żerdzi. Liczyłem, że wypompował od dnia wywiertu ponad 1 000 m3 wody (tak ok. miliona litrów) na różne sposoby, tj. z przerwami, bez przerw przez 48 h, z hydroforem, z pominięciem hydrofora, z przerwą w pompowaniu na noc i nie ma żadnych zmian.</p><p>Jednak problem polega na tym, iż pomimo pompowania wody z wydajności 110 l/min przez ok. 7 dni/24 h na dobę z niewielkimi przerwami woda leci cały czas mętna z piaskiem. W ostatniej dobie woda pojawiła się prawie krystalicznie czysta jednak po wyłączeniu pompy i ponownym jej włączeniu po kilkudziesięciu minutach, woda leci ponownie mętna z piaskiem aż się ustabilizuje. Po wykonaniu przyłącza pod instalację domową (hydrofor reguluje ciśnienie, zmieniły się średnice rur) woda również leci mętna z piaskiem pomimo kilkunastu godzinnym pompowaniu - ręce mi już opadają.</p><p>Pytanie brzmi. Czy wodę mam cały czas pompować? Jeżeli tak to czy przez instalację domową czy bezpośrednio ze studni na działkę z dużą wydajnością. Czy pompować non stop, czy w cyklach np. godzina pracy pompy, pół godziny odpoczynku?</p><p>Najwyraźniej tu decyzja jest jedna - albo robić drenaż "bo wszyscy robią", albo poczekać i zobaczyć, czy będzie potrzebny, bo na merytoryczną dyskusję to chyba nie ma co tu liczyć.</p><p>A ta folia przeciwwilgociowa, którą masz, to jej za kilka lat już nie będzie, a w dodatku jest duże prawdopodobieństwo, że już jest podziurawiona</p>Areckihttp://www.blogger.com/profile/03947331865893384840noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136945237898554937.post-4184856367946050542021-01-12T09:08:00.002-08:002021-01-12T09:08:45.014-08:00w zbiorniku<p> skąd ta woda miałaby się przy ławach wziąć? Od spodu nie podejdzie (jeśli wierzyć badaniom geologa). Z boku nie wpłynie, bo cały wykop +1,5m więcej zostało zastąpione piachem. Załóżmy często opisywaną sytuację - woda opadowa z gruntu rodzimego zamiast spływać pionowo do wód powierzchniowych idzie w bok, ku mojemu "basenowi". I natrafia na jego początek z piachu - do ław ma jeszcze 1,5m w bok. Jak ma tą trasę pokonać wbrew grawitacji, która ściąga ją w dół basenu?Rozumiem świetnie, podciąganie kapilarne występuje, gdy zawartość frakcji pylastej w piasku przekracza 10%. Dlatego pod ławami i obok nich mam kruszywa o większej grubości i u mnie podciągania kapilarnego nie będzie. A nawet gdyby woda podeszła pod ławy (wymaga deszczu non stop 75mm) to nad ławami jest folia przeciwwilgociowa, woda nie przejdzie.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzdA0syL1Ntl1x_GfqGfKowia-rVHNuah_11U7C-Bdt05FlHY6Y628JK_uRoXuIg52RBiJzkURrod0jez1L9xw7smhl_sKcTzes1rNndddrc-TSQs3zuHOg3szbPBlFSLwNRz0n36DNwZb/s2048/IMG_20201015_150745.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="2048" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzdA0syL1Ntl1x_GfqGfKowia-rVHNuah_11U7C-Bdt05FlHY6Y628JK_uRoXuIg52RBiJzkURrod0jez1L9xw7smhl_sKcTzes1rNndddrc-TSQs3zuHOg3szbPBlFSLwNRz0n36DNwZb/s320/IMG_20201015_150745.jpg" /></a></div><p>Tu czytam, że woda w ławach nie szkodzi, dopiero jej ew. <a href="http://udraznianie.waw.pl" rel="nofollow">przejście do ścian</a> fundamentowych.</p><p>Ktoś powie - w basenie jest woda na 15cm od ławy, więc nowa z opadów nawet jak spadnie w dół to spowoduje podniesienie tej gruntowej. Ale ile musi być tego deszczu, by wypełnić cały wykop (160m2) na wysokość 15cm? To przecież jest 25m3. Jakby to miało się wydarzyć to żaden zbiornik na wodę z drenażu mi nie pomoże (zwłaszcza, że i tak wpada tam woda z rynien).</p><p>Licząc od innej strony - załóżmy, że z rynien zapełniam zbiorniki 6m3 (są na to wzory do wyznaczania właściwej objętości zbiorników). Zatem opady na drugiej połowie działki to kolejne 6m3. Do zbiorników już się nie zmieszczą. Ale ile zajmą w basenie, o ile podniosą poziom wody gruntowej? Jeśli w tych 15cm grubości wykopu jest piach gruboziarnisty, to pewnie zajmuje on np. 75%, reszta to powietrze (strzelam, może ktoś wie dokładnie?). W takiej sytuacji te 6m3 mogłyby podnieść poziom wody gruntowej o 7,2cm (i tyle samo pod powierzchnią, na jaką deszcz spadł, <a href="http://udraznianie.waw.pl">udrażnianie zlewu Warszawa</a> bo przecież tam też jest te 25% powietrza w gruncie). Zatem połowa odległości do ławy. Ale kluczowe z mojego wywodu wydaje mi się to, że w sytuacji gdy woda podejdzie pod ławy, zbiorniki i tak już będą zapełnione wodą z rynien, więc ew. drenaż i tak nie miałby tej wody gdzie odprowadzić.</p><p>A te 6m3 to 48mm deszczu. Ok 75mm deszczu spowoduje podejście pod ławę (tydzień by musiało lać non stop chyba). A i tak jeszcze mamy 40cm do ścianki fundamentowej. Tak rozumując drenaż jest zbędny. I tak samo hydroizolacja ścianki fundamentowej. No chyba, że nie rozumiem skąd się bierze woda wokół fundamentów, albo mam jakieś zaburzenia myślowe, czy błędy w obliczeniach...</p>Areckihttp://www.blogger.com/profile/03947331865893384840noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136945237898554937.post-54412979968795124232021-01-12T09:03:00.001-08:002021-01-12T09:03:13.651-08:00zapobiegawczo<p> Woda wiosną była w ostatnich latach 50cm pod ławą. To geolog zapobiegawczo (albo historycznie) określił ją na 15cm pod ławami. Ale co ta woda szkodzi ławom przy braku piwnicy i izolacji poziomej między ławą a fundamentem?</p><p>Drugi powód drenażu - czyli napór wody opadowej z boków też raczej pomijam, bo ścianki fundamentowe są bardzo niskie, a ławom chyba woda nie da rady. Mogę też zrobić opaskę poziomą odsuwając opady od fundamentów - wcześniej wejdą w zasypany wykop pod fundamentem, niż poziomo w fundament.Według większości budujących i nieświadomych inwestorów - niczym. Po co się przejmować wodą wnikającą w ławy i niszczącą zbrojenie?To znaczy kto robi? Zdjęcie, które wkleiłem, przeczy temu. Ławy są całe zaizolowane, również od spodu, na betonie podkładowym. I tak robią świadomi inwestorzy, który nie oszczędzają na hydroizolacji, żeby po latach płakać.</p><p>A dlaczego mało kto to robi? Bo taniej i przecież tego nie widać, bo jest pod ziemią.</p><p>To w końcu będziesz miał ławy czy płytę? Z płyty zmieniłem na ławy. Nie piszę w tonie kategorycznym, a w żadnym wypadku nie chcę przekonywać do mojego zdania, raczej szukam u Was opinii, czy się mylę. Ty pierwszej tezie zaprzeczasz, jakoby woda opadowa ławom jednak szkodziła. Ale w takim wypadku dlaczego robi się tylko izolacje poziomą, gdy wody gruntowe są poniżej ław?</p><p>Albo podejdę do pytania z drugiej strony - czy jak zrobię drenaż i uznam, że go nie chcę (bo np. woda będzie przelewać zbiornik i drenaż nie odprowadzi wody), to czy wystarczy zatkać jego wlot do zbiornika? Czy obecność wokół ław rur drenarskich, z których nie odpływa woda może być problemem? Bo jak nie stanowi to problemu, to zrobię drenaż, koszt teraz znikomy.Wcale nie odciągam go od drenażu, który zmniejszy "nacisk" wody na ściany, czyli "ulży" hydroizolacji, ale nie uchroni przed podciąganiem kapilarnym. Namawiam tylko do wykonania dobrej hydroizolacji. U mnie będzie piwnica i nie wyobrażam sobie, żeby nie wykonać solidnej hydroizolacji z mas KMB.</p><p>Co do betonu wodoszczelnego, to takiego nie ma. Po jakimś czasie beton "W" zostanie spenetrowany przez wodę. Kwestia tylko tego jak głęboko wejdzie i po jakim czasie. Dlatego nawet konstrukcje z W6, W8, itd. należy zabezpieczać hydroizolacją.</p><p>Trzeci powód - zamarzanie wody pod fundamentem też powinien być wyeliminowany opaską poziomą z XPS.</p>Areckihttp://www.blogger.com/profile/03947331865893384840noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136945237898554937.post-40041174979585642152021-01-12T08:39:00.003-08:002021-01-12T08:39:37.066-08:00woda podchodzi<p> - woda zalegająca wokół fundamentów wymagająca drenażu opaskowego</p><p>- woda spływająca z dachu rynnami i spustami, która powoduje, że teren wokół działki jest wilgotny.</p><p>Rozumiem, że wody z rynien też nie masz gdzie odprowadzić?Nie ma żadnej gwarancji, że dokopie się do chłonnego podłoża, bez badania geotechnicznego bym tego nie robił. Poza tym wysokie wody gruntowe spowodują, że ta studnia nie będzie miała prawie żadnej pojemności retencyjnej i byle deszcz ją zapełni w moment.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDHfqQS5O2J7nyN5TDJqsQgwPg9rf_KhRkUADGKgF0dhs79xSwBymt896oWAAe8V6ywBpKqXv4NyQyTOtFqB1Cbfv1tJApf8pw8wHqYlrbuIsIg5vB3rA1UQA4aSCJwZAdL_g4deLaRLxt/s2048/IMG_20200522_182936.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="2048" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDHfqQS5O2J7nyN5TDJqsQgwPg9rf_KhRkUADGKgF0dhs79xSwBymt896oWAAe8V6ywBpKqXv4NyQyTOtFqB1Cbfv1tJApf8pw8wHqYlrbuIsIg5vB3rA1UQA4aSCJwZAdL_g4deLaRLxt/s320/IMG_20200522_182936.jpg" /></a></div><p>A sąsiedzi nie mają z tym problemu? Trzeba się dogadać i jakieś kompleksowe rozwiązanie dla całego terenu zrobić, rów przydrożny odprowadzający wodę w bezpieczne miejsce.</p><p>Dobrym sposobem w Twojej sytuacji będzie zastosowanie zagłębionego zbiornika żelbetowego, np. 6m3, a najlepiej 2 zbiorniki: jeden od drenażu opaskowego, a drugi jako odwodnienie terenu. Niestety po przepełnieniu się zbiornika trzeba będzie wodę wypompowywać w najbardziej odległy zakątek działki (automatycznie - przy pomocy pompy pływakowej) lub bieżące jej wykorzystywanie (podlewanie ogródka, mycie samochodu).Zbiornik musiałbym zużywać na bieżąco. Nie mam możliwości jego opróżnienia z dwóch powodów. Przede wszystkim zalewałbym wtedy sąsiadów. Przed zimą opróżniałem zbiornik 1m3 i już wtedy był problem z ilością wody, a co dopiero 6m3. A po drugie dom jest usytuowany w jednym końcu działki, a drugi koniec jest wyżej, więc podejrzewam, że woda wróciłaby z powrotem. Na jak długo taki zbiornik 6m3 wystarcza? Rozumiem, że to zależy od wielu czynników, ale tak orientacyjnie - tydzień, miesiąc, pół roku, rok?Wnioskuję po tym, że jest to ilość wody którą należałoby zgromadzić w zbiorniku. To by oznaczało, że średnio co 18 dni musiałbym opróżniać zbiornik. W najbardziej deszczowe miesiące, gdzie opady wynoszą blisko 80mm na miesiąc, zbiornik zapełniałby się co trzy dni. Takiej ilości wody nie idzie wykorzystać. Tym bardziej, że przecież nie będę podlewał ogródka co trzy dni w ulewę. Ale nie wiem czy dobrze to liczę (powierzchnia zabudowy to w przybliżeniu prostokąt 10x20).</p><p>Z drenażu opaskowego można zrezygnować pod warunkiem wykonania bardzo dobrej (czyli drogiej) hydroizolacji masą polimerowo-bitumiczną, łącznie z ławami fundamentowymi. Ławy w szalunkach i na betoniePrzeczytałem wszystko o drenażu opaskowym i sporo w innych serwisach, ale nadal nie wiem, czy powinienem go robić, czy nie... Pomożecie?</p><p>Ławy będą posadowione tylko 15cm nad maksymalnym poziomem wody (choć takiego nie było w ostatnich latach, ale taki jest wskazany jako możliwy przez geologa). Ale woda pod ławami im nie zaszkodzi, więc to nie byłby powód do drenażu.</p><p>Innym powodem często wskazywanym jest wykop na fundamenty robiony w gruntach nieprzepuszczalnych. Tak jest u mnie (grunt rodzimy to pyły).</p><p>Ale najpierw miała być płyta fundamentowa, więc grunt pod całym budynkiem, plus 1,5m dookoła został wybrany i zastąpiony przepuszczalnym.</p><p>Więc niby powstał ten basen będący powodem do drenażu opaskowego, ale jest on bardzo duży - nie tylko wokół ław, ale pod całym budynkiem. Czy zatem drenaż jest tu wskazany? Tak wygląda przekrój warstw gruntu i fundamentu.</p>Areckihttp://www.blogger.com/profile/03947331865893384840noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136945237898554937.post-35894034875510319132017-02-21T11:20:00.003-08:002017-02-21T11:20:43.524-08:00szczelnyU mnie jak "smoki" palili elektrycy i ekipa od elewacji. Było tak szaro ze dziwie się ze to się wogole wywietrzylo. test robimy po montazu stolarki i po tynkach wewnetrznych, po elektryce.<br />
przed wykonczeniem domu i ociepleniem. przed kafelkami i podwieszanymi sufitami. chodzi o to, by bylo dojscie do newralgicznych miejsc, aby poprawic ewentualne nieszczelnosci.<br />
Tylko gorzej jakby tymi papierosami machali kolo membrany czy tasm okien. Gdybym zobaczyl papierosy w tych miejscach (na co zwracałem im uwagę) to bym chyba podziekowal wykonawcy. nie ma czegoś takiego jak technologia pasywna ... nie ma i nigdy nie będzie..cena 1.9k zl, wiec troche sporo. Moze ktos mial kontakt z ta firma, moze sie wypowiedziec ?<br />
Chcialbym tez by bylo to wykonane prawidlowo.<br />
Czy prawda jest ze wiekszosc mostkow, nieszczelnosci wylapuje sie od srodka? czy przeprowadzenie badania w dzien, zakladajac ze bedzie pochmurno jest poprawne?<br />
to jest standard: zbiór wymagań jakie musi spełnić budynek.. a czy będzie budowany w technologi szkieletowej, murowanej, blaszanej, słomianej .. ma spełnić standard.<br />
<br />
Jeszcze nikt nie zdobył korony 10 W/m2 .. a widząc projekt i budynek z takim przeszkleniami, jest bez szans.. z oknem Uw 0,8 czy nawet Uw 0,5<br />
Resztę idzie ogarnąć, izolację, strop, dach, nawet szczelność - okna są nie ogarnialne..<br />
20m2 tylko od południa w tym doku z avatarka.. mając 0,8 okna ..to jest 16 W/K...<br />
brakuje jeszcze paru.. aby w 270 m2 i mieć 10 W/m2 obciążenia ..muszę zejść<br />
do poziomu 67,5 W/K.. 16 W/K na okna ~15 W/K na wentylację.. i 37 W/K na przenikanie..<br />
mam 478m2 ścian na potrzeby tego posta zliczone... może być gorsze niż..<br />
37 / 478,5m2 = U 0,077 .. minimum .. brak drzwi i reszty okien..<br />
Bez okien w naszym klimacie- można zapomnieć o uzyskaniu 10 W/m2.. obciążenia ..Areckihttp://www.blogger.com/profile/03947331865893384840noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7136945237898554937.post-29153317398627161802017-02-21T11:19:00.001-08:002021-01-12T08:35:07.982-08:00etapZastanawiam się czy nie można by wykonać testu szczelności metodą domową tanim kosztem.<br />
Nie chcę "odbierać chleba" osobom profesionalnie zajmującym się tymi testami, ale amatorsko dla oszacowania szczelności wydaje się to możliwe.<br />
Jeśli ktoś ma dość wydajną wentylację mechaniczną, można ją wykorzystać do wytworzenia podciśnienia/nadciśnienia 50Pa jak przy prawidłowym teście.<br />
Wiadomo, że <a href="http://www.ugos.com.pl/">bardzo dziurawy budynek</a> potrzebowałby mocnego wentylatora, ale dla szczelniejszych domów powinny wystarczyć wentylatory z wentylacji mechanicznej. Można też przełączyć oba wentylatory na ssanie lub tłoczenie co podwoi możliwość wytworzenia różnicy ciśnień.<br />
Nie mając profesionalnych przyrządów do pomiaru różnicy ciśnień można zrobić prostą U-rurkę. Trochę kłopotliwy będzie odczyt ciśnienia , bo 50 Pa to zaledwie 5mm słupa wody, ale z grubsza powinno wystarczyć. Można ewentualnie dla zwiększenia dokładności odczytu kombinować z pochylona u rurką, bądź inne metody, przekładnie itp- wszystko opisane w necie. jak ktoś nie chce wchodzić w koszty to było by, ale wtedy nawet odpuścił bym pomiar ciśnienia, a jedynie szukanie nieszczelności przy nad i podciśnieniu z anemometrem w ręku i może jakimś generatorkiem dymu lub coś w tym rodzaju.<br />
Jak inwestor pilnował budowy, albo robił sam to wyniki są najczęściej na przyzowitym poziomie, wyżej poruszałem i inni, gdzie są najczęstsze kłopoty.<br />
Jeśli chcemy poprawiać jakieś błędy, to badanie robi się na dosyć wczesnym etapie budowy (trochę to zależy od konstrukcji budynku).<br />
Centrala wentylacyjna może jeszcze nie być zainstalowana.<br />
<br />
Mi by było trochę szkoda zasyfiać kanały i centralę pyłem, który jest w czasie budowy.<br />
<br />
Czy można samemu - jak najbardziej tak.<br />
Aby wyznaczyć n50, trzeba złapać min. 3 punkty z wartościami ciśnienie-przepływ, najlepiej w nadciśnieniu i podciśnieniu. Reszta to matematyka.<br />
Oczywiście należy też zapisać i uwzględnić temperatury IN/OUT oraz ciśnienie atmosferyczne, bo ich używamy do korekcji gęstości powietrza (zmniejszamy błąd). Wszelkie wzory znajdziemy w normie ISO9972<br />
Dopóki przepisy się nie zmienią, to nadal najczęściej inwestor musi pilnować, aby było szczelnie i pozytywnie termicznie.<br />
Choć widziałem ekipy, które mają swoje wynalazki (drzwi z małym wentylatorem) i weryfikują swoja pracę dymem z papierosów (każde pomieszczenie oddzielnie).<br />
Przy takim badaniu nie jest ważny wskaźnik n50, tylko sama świadomość problemu.<br />
Jest też taki plus przy użyciu centrali wentylacyjnej, że sprawdzisz wszystkie drzwi, bo w typowym teście, jedne dzwi pozostają niesprawdzone (ale wybiera się z reguły najlepsze pod tym kątem). Ja po teście poprawiałem drzwi balkonowe.<br />
<br />
Test jest coraz powszechniejszy to i ceny spadną, więc ja bym raczej polecał fachowca<br />
Pozostaje jeszcze pomiar przepływu w kanale wentylacji, można coś wykonać na własną rękę (trochę zabawy z wykonaniem, kalibracją), albo ostatecznie wypożyczyć anemometr.Areckihttp://www.blogger.com/profile/03947331865893384840noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136945237898554937.post-23115251485744117162017-02-21T11:16:00.002-08:002017-02-21T11:16:55.337-08:00aspektMysle ze było by lepiej, gdyby nie decyzja o montowaniu w stropie pietra (podwieszany z GK) swiatel z wpuszczanymi oprawami. Przez co trzeba było budowac puszki do ponad 40tu mniejszych i większych swiatel na gorze. Niestetety badania wykazalo ze nie wszystkie sa idealnie szczelne (z reszta skrajnie trudno tu o idealne uszczelnienie). Gdyby oprawy swietlne były po prostu przymocowywane do sufitu GK to co innego. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale test nadciśnienia masz źle wykonany (widać to na obrazku z powyższego wątku):<br />
<br />
- korelacja 31% (powinno być powyżej 98%)<br />
- błąd pomiaru n50 na poziomie 88%, masz przedział ufności n50 od 0,04 do 0,55 !<br />
Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę,<br />
ale<a href="http://klimatyzacjapolska.pl/pomiary-wentylacji"> przy pomiarze</a> n50 można popełnić masę błędów i klient najczęściej nie zdaje sobie z tego sprawy:<br />
U nas tez zdjęcia termowizyjne były, zasadniczo nie pokazaly nic więcej poza niewielkimi możliwym doszczelnieniem okien tarasowych na dole (styk z poszerzeniem). Pan od kamer wspominal o zastosowaniu na zewnątrz usczelniacza dekarskiego bezbarwnego? Wiecie czy to ewentualnie reaguje z taśmami okiennymi?<br />
<br />
Wspominaliscie o techninczych aspektach wykonania pomiarów. U nas wygrzewamy wylewki, a więc w budynku jest aż za ciepło. W momencie pomiaru w środku budynku było około 24oC. Podobno to dobrze (upraszczam) - tym lepiej wychodzą wszystkie niuanse na kamerze.<br />
- podstawowy błąd, to kubatura pobierana z projektu, a powinna być kubatura do "bariery ciśnienia" z rzeczywistych pomiarów,<br />
- źle zamontowana rama z wentylatorem, nieprawidłowo uszczelniona obudowa budynku,<br />
- różne zakresy pomiarowe na wentylatorze i w oprogramowaniu,<br />
- złe warunki atmosferyczne,<br />
- rozkalibrowany sprzęt<br />
Poza tym nieszczelności wyszły we wskazanych miejscach, zawwilgotniala sciana w rogach okien, oraz klapa strychowa. Sam wynik nie jest tak istotny, bo na pewno jest szczelnie.<br />
Parametry lub pomiary/obliczenia można tak zmienić (celowo lub przypadkiem), że dziurawy budynek wyjdzie super szczelny i na odwrót.<br />
<br />
Ważne jest, aby robić zdjęcia wentylatora w czasie pomiaru, można w ten sposób uniknąć najgrubszego błędu, czyli innego zakresu wentylatora w rzeczywistości i w oprogramowaniu.Areckihttp://www.blogger.com/profile/03947331865893384840noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136945237898554937.post-26721727284612244062017-02-21T11:14:00.003-08:002017-02-21T11:14:34.710-08:00sprawdzeniePorównaj oferty różnych ci najbliżej powinni być potencjalnie najtańsi, jak zadzwonisz to gość Ci doradzi wcześniej co najczęściej wymaga poprawy, na miejscu też może on to poprawić ale to dodatkowe koszty.<br />
Test po montażu okien i drzwi, po tynkach, ale przed parapetami wewnętrzymi i ociepleniem - tak aby móc coś jeszcze poprawić łatwo.<br />
Najczęściej brak szczelności jest przy oknach (okno/mur, a czasem na samym oknie lub drzwiach jak źle wyregulowane) oraz wszelkich przepustach (rury wentylacyjne), instalacje, kable elektryczne. U niektórych osób nawet z gniazdek wieje. Nizszy wsp. n50 czyli ten który jest mierzony podczas testu ma wpływ na straty wentylacyjne infiltracji, jak duze te straty?. Przy zmniejszeniu wsp n50=4 (wg norm szczelny) na n50=0,6 (pasywny) mozemy zyskac do ok 11% całkowitego zapotrzebowania na ciepło. Ile to jest w kWh? trzeba to odniesc to wyników ozc twojego domu.<br />
Jestem po etapie wykonania większości wymienionych przez Ciebie prac. Jest również wykonana elewacja - nie wiem czy będzie to przeszkadzać. Czyli po zamknieciu ocieplenia stropi to będzie idealny moment na zrobienie testu. no to jakies 2-3 tygodnie w moim przypadku super<br />
W telegraficznym skrócie test <a href="http://klimatyzacjapolska.pl/">wyglądał tak</a>, że pan zapuścił wiatraki i swoje komputery i po 5 minutach (czyli jak rozumiem niepełnym teście) stwierdził że możemy spodziewać się wyniku poniżej 0,6.<br />
Potem zaczęła się długo trwająca detekcja. Zwłaszcza analiza okien, kontaktów (gniazd), drzwi, kilku zimnych nie ocieplonych jeszcze drewnem ścian, aż wreszcie poddasza - czyli puszek oświetleniowych w GK sufitu (gdzie prace cały czas trwają). Jest długa lista "mini" przecieków do załatania. W czasie inspekcji zamknęliśmy kilka dziur głównie w ścianach - szpachlą.<br />
Po czym został zapuszczony pełen test i pokazał 0,49<br />
Ponieważ mamy 2 pary drzwi zewnętrznych, wiatrak został osadzony w drzwiach garażowych. Mogliśmy ocenić drzwi zewnętrzne wejściowe, który wypadły zaskakująco dobrze.<br />
Generalnie większości wykonawców znala stawiane wymagania. Jeżeli cos wyjdzie (dajmy na to na oknach) to mysle ze po prostu przyjadą i poprawia. Tez chce powalczyć o wynik. Jak już kiedyś sam wrzuciłem temat "szczelność przekładajaca się na Kwh" w sumie nie ma jasnej odpowiedzi, czy np. wyzsza <a href="http://klimatyzacjapolska.pl/klimatyzacja">szczelnością można poprawić</a> inne parametry, ale zdrowa logika podpowiada ze TAK.<br />
Nie wiem na jakim jesteś etapie : jeśli już montowałeś okna i drzwi na taśmach profesjonalną firmą to nie masz czego się obawiać, jeśli jesteś przed montażem to najlepiej już monterów okien uprzedzić, że będzie test i dogadać się, że ostatnie 5% płacisz jak wszystko gra, jak nie to porawiająAreckihttp://www.blogger.com/profile/03947331865893384840noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136945237898554937.post-90237806070280641772016-02-22T11:28:00.002-08:002021-01-12T08:33:52.293-08:00na wyspach1. Nie rozumiesz, że tu chodzi o bezprawną dyskryminację Polaków UE? Na razie dotyczy to „tylko” nowych przybyszów, ale wkrótce może być to rozszerzone na resztę Polaków przebywających w UK. Znasz to: nie protestowałem, kiedy ograniczyli w UK prawa dla nowych przybyszów z Polski, bo nie byłem tam nowym przybyszem z Polski, nie protestowałem także, kiedy ograniczyli w UK prawa dla wszystkich Polaków, jako że miałem już wtedy brytyjski paszport, ale kiedy zaczęli w UK odbierać Polakom owe brytyjskie paszporty, to było już za późno. Nie napisałem, że jakość życia w UK jest gorsza jest w Polsce. Nie jest - w każdym razie w moim i kilku(set) znanych mi przypadkach. To, że niełatwo obecnie kupić sobie na Wyspach dom nie ma nic do rzeczy. A w Polsce jest łatwo? Też mieszkałem w Londynie i potwierdzam - koszmarnie droga wiocha. Ale Wielka Brytania nie kończy się na Londynie. 90 procent potencjalnego zatrudnienia to jest tam może dla analityków giełdowych i innych "bałych kołnierzyków" aspirujących do pracy w City. Natomiast dla całej reszty 99 procent potencjalnego zatrudnienia jest zdecydowanie poza Londynem, gdzie życie jest o niebo tańsze, a najniższa krajowa (od 1 kwietnia życiowa) taka sama.<br />
W innych kwestiach nie będę się już rozpisywał - masz inne poglądy i ja to szanuję. A zamieszkiwania na cieplutkich Antypodach szczerze i bezinteresownie zazdroszczę<br />
2. Jako obywatel drugiej kategorii (ale w teorii obywatel) Australii miałem od dawna możliwość podjęcia legalnej pracy w UK, z czego zresztą skorzystałem, ale długo w UK miejsca nie zagrzałem ze względu na bardzo wysokie koszta życia w UK, a więc wróciłem na antypody, jako że mi się po prostu nie opłacało mieszkać i pracować w UK. Sam zresztą piszesz, że jeśli się nie jest milionerem, to jakość życia jest w UK gorsza niż nawet w Polsce. Tak więc wejście Polski do Unii wcale mi nie otworzyło brytyjskiego rynku <a href="http://"> </a>pracy, jako że był on dla mnie od dawna otwarty, ale mało atrakcyjny ze względu na owe bardzo wysokie koszta życia w UK, a szczególnie zaś w Londynie, gdzie właściwie jest dla mnie (i nie tylko dla mnie) jakieś 90% potencjalnego zatrudnienia. To ja parę słów w sprawie polskich studentów w UK gdzie w tych koledżach panuje podobno poziom jak w polskich przedszkolach. Tak się składa, że najlepszy polski uniwersytet jest sklasyfikowany w czwartej setce światowych uniwersytetów. Dzięki temu że PL jest w UE polscy obywatele mogą składać wnioski o rządowe pożyczki na pokrycie kosztów czesnego (9 tys. funtów za rok nauki) i dzięki temu kształcą się na uniwersytetach z czołówki światowych rankingów. Na tychże uniwersytetach wykładają profesorowie z najwyższej naukowej półki a więc uczą się od najlepszych. Kwestia organizacji studiów i perspektywy zawodowe także są trochę inne niż w PL. Jeśli UK wyjdzie z UE wielu zdolnych młodych ludzi nie będzie miało szansy studiować w UK bo dla osób spoza UE czesne wynosi 12 tys funtów i nie przysługuje rządowa pożyczka. Jak wiemy polski rząd zapewnia liczne stypendia dla zdolnych młodych ludzie<br />
3. Polacy w UK pracują, jako że nie ma dla nich pracy w Polsce. To jest wręcz oczywiste, a taki a nie inny stan rzeczy zawdzięczamy głównie Wałęsie i Mazowieckiemu a przede wszystkim Balcerowiczowi, z jego „reformami”, ale to jest oczywiście temat na osobną dyskusję...<br />
4. Poza tym, to przypominam Ci, że idea UE opiera się na dwóch filarach: wolności przepływu kapitału oraz wolności przepływu siły roboczej. UK chce ograniczyć tą drugą wolność, a więc w zamian, to reszta Unii, w tym szczególnie Polska, powinna ograniczyć u siebie swobodę inwestowania dla kapitału brytyjskiego. A że obecny rząd PiSu tego nie robi, to toruje on tym samym drogę dla rządów narodowców.<br />
5. Także: Za kompromis z Cameronem najwięcej zapłaci PolskaAreckihttp://www.blogger.com/profile/03947331865893384840noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136945237898554937.post-63531542604609982282015-09-20T11:39:00.001-07:002015-09-20T11:39:31.603-07:00dwupłaszczyznowy Zamierzam zastosować zawór mieszający termostatyczny na wyjściu ze zbiornika i dalej idzie woda już jako użytkowa na budynek. Tylko mam takie pytanie bo nie znam dobrze budowy takich zaworów, czy na połączeniu wody zimnej z mieszaczem i wody ciepłej z mieszaczem należy zastosować dodatkowo zawory zwrotne. Próbowałem pytać handlowca, który mi odpowiedział że raczej nie ale dla świętego spokoju abym zastosował, cos ta odpowiedź mało precyzyjna. I czy macie jakiś namiar na sprawdzony mieszacz, czy HONEYWELL TM50 wystarczy czy może coś innego. Stopić się nie stopi. W tym roku zrobiłem swój prototyp właśnie z takim poliwęglanem. Osobiście nie polecam, pod wpływem wysokiej temperatury traci sztywność i zaczyna się "zapadać" tudzież odkształcać we wszystkie strony. Dlatego też planuję na wiosnę dać szybę solarną. U producenta jest tańsza niż u szklarza zwykła hartowana. Zestaw 4 grzejników (w sumie ok 3 m2) zadziała z DWUPŁASZCZOWYM 140 l wymiennikiem ? Jeżeli tak - czy bojler może wisieć poziomo ? Kolego liczy się jeden oryginalny kolektor (ok. 2m2) na 100L wody.<br />
Czyli jak na naprawdę gorące słońce to da rady ale moim zdaniem jak będzie takie polskie słońce a nie jak w tym roku upały egipskie to może być troszkę mało.<br />
Powiem tylko jeszcze, że miedź (z profesjonalnego kolektora) przewodzi ciepło na poziomie 400W/m2 a stal z grzejników ok 60W/m2. OK - przeliczniki znam. Wiem, że sprawność miedzi jest zdecydowanie większa.<br />
Z drugiej strony (padło tu w tym wątku takie pytanie) ile więcej powierzchni "stalowego kolektora" potrzebuję w stosunku do płaskiego Hawelex'a ?<br />
Bardziej interesuje mnie jednak to, czy zasobnik dwupłaszczowy potrafi dobrze odbierać ciepło. Ma co prawda ok 1m2 powierzchni czynnej, ale nie jest to przecież wężownica miedziana ...<br />
Koszt 140 l to raptem 600 zł. Dwa takie podłączone w szereg to 1200 zł. Zakup 300 l z 1 wężownicą to już ok. 2000 zł. Dwie wężownice 2300.<br />
Leciutki zestaw mógłby wyglądać zatem tak:<br />
1 płaski Hawelex 1200 zł<br />
1 bojler 140 l dwupłaszczowy 600 zł<br />
pompka,naczynie, sterownik -700<br />
Daje to 2500 zł i powinno dać dość wody dla 2 osób.<br />
Co do układu bojlera to moim zdaniem bez różnicy. Chyba, że dołem dopływa zimna a z samej góry pobierasz ciepłą to po prostu szybciej będziesz mieć ciepłą do użytku.<br />
Układ ma być otwarty, pracujący tylko w lecie.<br />
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
Areckihttp://www.blogger.com/profile/03947331865893384840noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136945237898554937.post-37479731773155607782014-09-15T14:24:00.001-07:002014-09-15T14:24:40.159-07:00BłędyMam pewien problem z piecem MCR II z zasobnikiem 100l na wodę, jakieś 2 miesiące temu miałem serwis pieca który uważam że jest w normalnej sytuacji wyciąganiem kasy od ludzi i niby wszystko było ok aż tu tydzień temu patrzę i mam błąd E4, skasowałem piec zapalał czasem się ten błąd pojawiał ale kilka dni bywało spokojnych. W piątek dzwoniłem do serwisanta i powiedziałem jak to wygląda czyli że piec ewidentnie odpala słychać iskrę i to że sie palnik zapala zresztą widać że rośnie temperatura zasilania ale po chwili gaśnie, ja myślałem że to elektroda iskra/jonizacja ale on to wykluczył powiedział że to uszczelka. Trochę to dziwne bo piec zaczyna 3 sezon i miał pierwszy od uruchomienia serwis który okazał sie zgubny. Nie jestem fachowcem który zajmuje sie palnikami gazowymi ale z racji swojej pracy mam z dużymi palnikami gazowymi styczność jestem automatykiem spotykam się z różnymi serwisantami dużych jednostek i pierwszy raz słyszę że palnik gazowy jest skomplikowany ale rozumiem że odakamienienie wymiennika i przepłukanie zbiornika na kondenstat plus regulacja pieca to faktycznie są to niezbędne czynności do jego bezawaryjnej pracy sory ale ja w to niewieżę. a jak dzwonie do kolesia i mówie objawy i on mówi mi o jakiejś uszczelce która poleciała i że to normalne to czemu jak wiedział że coś takiego się często dzieje to czemu jej nie wymienił. Czasami tez jeżdże na serwisy i wiem że to ściema, a w aucie jak tu ktoś wspomniał serwis polega na wymianie a nie na otworzeniu i nie zrobieniu niczego.<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>E4 hmmm po przeglądzie. Serwisant pewnie z premedytacją popsuł..... ale co w tak mało skomplikowanym palniku może się popsuć . Uszczelka mniejsza, większa, może komin się rozszczelnił, może ciśnienie dynamiczne gazu jest za niskie.... . A czy konserwacja wymiennika i płukanie syfonu jest konieczne.... hmmm zakładając że przy spalaniu gazu zostaje na wymienniku jakiś nagar , który jest spłukiwany przez kondensat i zbiera się w syfonie . syfon ma ograniczoną pojemność i się zapycha <a href="http://hydrauliczny.pl.tl/instalacje-C-.-O-.-.htm">naprawa piecy co</a> wiec kondensat zbiera się i zbiera wypełnia wymiennik i zaczyna się wlewać do wentylatora , pali wentylator wentylator robi zwarcie i pali automat palnika.
W konsekwencji następuje kumulacja wentylator 600 netto +automat 1600 netto + zimno w dupsko. chyba jednak skąpy płaci n razy. Jeżeli byłeś serwisantem DD to wiesz, że bolączkom MCR-ów jest zapłon/jonizacja. Błąd E4 oraz E5 jest wynikiem m. in. awarii trafa. Pytam się więc użytkownika czy na postoju kocioł widzi prąd jonizacji. Oczywiście nie na poziomie 8µA jak przy normalnej pracy tylko na poziomie ok 0,4µA. Jeżeli prąd jonizacji jest różny od zera to mamy 100% pewność, że trafo jest uszkodzone i nadaje się do wymiany bądź modyfikacji (nie chodzi mi o zalecenie DD).<br />
<br />
Pierwszym krokiem który należy wykonać przy błędzie E4/5 sprawdzenie polaryzacji napięcia. Następnie sprawdzenie elektroniki (nie opisuje bo z tego żyje) później części składowych kotła. Zakładam, że komin jest szczelny i skład spalin jest w normie oraz ciśnienie dynamiczne gazu (ziemny) ≧17mbar<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span><br />
Areckihttp://www.blogger.com/profile/03947331865893384840noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136945237898554937.post-79578574611007734922014-09-15T14:19:00.000-07:002016-02-22T11:29:01.543-08:00dla energiiJuż wiem jak w bardzo prosty sposób oszacować moc człowieka. Wystarczy przejść się po schodach ze stoperem, znac swoją masę i przebytą wysokość. Dla przykładu, człowiek o masie 95 kg (jak ja) wchodzi po schodach (każdy schodek ma standardowo 15 cm) i pokonuje 1 stopień w czasie 1 sek - czyli spokojne wchodzenie. Energia włożona w podniesienie masy 95 kg o 15 cm w polu grawitacyjnym Ziemi [g=9,81 kg*m/(s*s)] = 139,7925 J. Ponieważ założyliśmy, że pokonanie schodka trwa sekundę to moc z jaką pracowałem przy wchodzeniu po schodach to właśnie prawie 140W. I jest to moc wyłacznie mechaniczna, do tego dochodzi ciepło, jakie wydzieli sie w pracujących mięśniach działających przeciez jak silnik cieplny "opalany" spozywanym jedzeniem jak kocioł parowozu węglem. Czyli faktycznie moc przeciętnie wytrenowanego człowieka, jaką może rozwijac przez dłuższy czas (rzędu kilkunastu - kilkudziesięciu minut) to właśnie 150 - 200 W. Zrealizowałem ostatnio podobny projekt. Jako prądnicy użyłem silnik bezszczotkowy 36V250W przeznaczony do roweru elektrycznego. W tej roli sprawuje się doskonale. Udało mi się nawet zagotować wodę w szklance, choć nie było lekko. :)<br />
Z mechanicznych trudności, musiałem dorobić kółko pasowe do prądnicy, i wystarczająco mocny uchwyt.<br />
Oddzielną sprawą jest układ normalizujący zasilanie, aby można było coś zasilać stabilnym napięciem. Męczyłem się z tym ze 2 miesiące, i ostatecznie nawet w miarę działa. Sercem układu jest przetwornica na SG3525, plus różne zabezpieczenia. Na wyjściu daje kilka napięć. Symetryczne 2x30V ok.2A + 2x30V ok.0.2A (niestabilizowane) i jeszcze 2x12v po 3A stabilizowane. Wszystkie napięcia izolowane galwanicznie. Zasila to wzmacniacz, telewizor, i odtwarzacz HDD, może jeszcze oświetlenie LED. Na wejściu z prądnicy jest mostek trójfazowy z 6 diod schottky, a równolegle do tego akumulator żelowy 12V7AH, jako zabezpieczenie przed zbyt niskim napięciem z prądnicy. Przy normalnym kręceniu napięcie waha się między 10 a 20V, przy trochę szybszym dochodzi do 40. Telewizor bierze ok 20 watów, player 10, wzmacniacz na normalnej średniej głośności ok 20, trenujący czuje się jakby wjeżdżał pod małą górkę<br />
Czyli jak nasz Konstruktor wyciągnął moc elektryczną w granicach 50 W i "wysiadł", to albo sprawność układu przeniesienia mocy z nóg w kable od prądnicy jest koszmarnie niska, co świadczy o niedopracowanym jak na chwilę obecną projekcie, albo Konstruktor o godzinke dziennie zbyt długo siedzi przy lutownicy... Nie za bardzo rozumiem dlaczego część z wypowiadających się tu tak bardzo się spina próbując udowodnić, że jest to tylko zabawka. Tak oczywiście, dzięki temu nie zrewolucjonizujemy przemysłu energetycznego :). Celem projektu było raczej zmobilizowanie do ćwiczeń fizycznych takich osobników jak np. ja, którzy większość swojego czasu pracy spędzają w pozycji standardowej przed PC, drugim celem było umożliwienie dokładnych pomiarów ilości produkowanej energii - rowerek na organizowane przez nas zajęcia popularnonaukowe. Przy okazji zyskaliśmy możliwość bardzo płynnej regulacji i z dużą rozdzielczością stopnia obciążenia.<br />
<br />
Ten regulator na tranzystorze darlingtona, za który tak mi się tu oberwało, robimy głównie ze względu na ultraniską cenę wysokoprądowych modułów jakie posiadamy, stosujemy je raczej do małych elektrowni wiatrowych które utrzymują parametry ładowania akumulatora, nie jest to rozwiązanie super bo straty są dość duże, ale za to są baaardzo tanie. Może nie na miejscu było wspominanie o tym w tak niskoenergetycznym projekcie<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span><br />
ma kolega rację, teraz to ja nakomplikowałem. Rolki i rower z przerzutkami rozwiążą sprawę. Nie wiem tylko jak do końca ze sprawnościa przekazu energii przez rolki - bo ugięcie opon, ale zgodzę się, że to mało istotne szczegóły. No i patrząc na wielu studentów pewnej politechniki w pewnym większym mieście w Polsce, to oni nie byliby w stanie nawet zdać egzaminu wstepnego do technikum w latach 60-tych. MOWY NIE MA! Na 4-tym roku nie znają prawa Ohma!Areckihttp://www.blogger.com/profile/03947331865893384840noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136945237898554937.post-65505828424745323352014-02-26T12:52:00.000-08:002016-02-22T11:28:49.993-08:00ogrzewanieNiestety bardziej "trwałe ciepło" może zapewnić tylko piec akumulacyjny.<br />
<br />
Niewątpliwie grzejnik halogenowy gdy się siedzi blisko niego, daje bardziej odczuwalne ciepło niż termowentylator tej samej mocy, bo jest bardziej nastawiony na grzanie promieniami podczerwieni.<br />
<br />
Termowentylatorów zresztą w ogóle nie polecam, cienki drucik łatwo przepalić, a i czasem strumień ciepła słabo się rozchodzi.<br />
kable grzejne kładzione są w posadzce w kilkucentrymentrowej warstwie betonu co daje odpowiednią akumulacyjność. W stsunku do grzejników mają 2 zalety:<br />
- nie widać ogrzwewania (ciezkiego)<br />
- jest tańsze. choć ostatnio piece trochę staniały.<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span><br />
Jeśli już z tego typu to grzejniki z grzałką ceramiczną, najlepiej obrotowe.<br />
<br />
Każdy z tego typu grzejników ma swoje zalety i wady, dlatego trzeba się zastanowić, czego potrzebujemy.<br />
np. Wadą grzejników halogenowych/kwarcowych jest to , że nie posiadają termostatów- przynajmniej te co ja widziałem - więc są typowo do dogrzewania kontrolowanego, jak siedzimy w pokoju.<br />
akumulowanie ciepła to jedno a dobra izolacja to drugie -piec akumulacyjny jest super wyizolowany co daje kontrolę nad ciepłem, podłogówka już nie.<br />
Jeśli chodzi o grzanie elektryczne nikt nic lepszego jeszcze nie wymyslł-<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span><br />
Ale i inne typy grzejników mają wady - Olejowe - ciepło wolno się rozchodzi, Konwektory - ciepło ucieka do góry, a te z wiatrakami - hałasują.<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Ale tańsze w budowie czy eksploatacji? Jeśli trzeba położyć wszędzie terakotę, i dodatkową warstwę akumulacyjną (w stosunku do normalnej podłogi z paneli), to trzeba doliczyć te koszty do kosztów samej podłogówki - których ja osobiście dokładnie nie znam - dobrze by było, gdyby ktoś je przedstawił.
No i mamy ograniczenia jeśli chodzi o ustawienie wnętrza.
Przy budowie nowego domu nie ma to takiego znaczenia ale przy istniejących instalacjach, gdzie trzeba przerabiać podłogi?
Ogrzewanie elektryczne jest w miarę bezawaryjne, zarówno piece akumulacyjne jak i podłogówka. Co jednak jeśli coś się przepali w podłogówce? - zbijamy :)
Jeden piec, nowy, z dynamicznym rozładowaniem kosztuje ok. 2000-3500 zł w zależności od mocy. Używany połowę.Trochę za mało informacji aby określić jaki był rzeczywisty powód odłączenia. Rozumiem, że koszty, ale czym w takim razie grzeją łazienkę ?<br />
Możliwe też że na etapie budowania podłoga źle była zainstalowana.<br />
I być może za jakiś czas poproszą o wyłączenie pieca (akumulacyjnego) i podłaczenie podłogówki.<br />
Napisz coś więcej o tych sytuacjach - bo tak to jest tylko b.subiektywna opinia. w nowych domach, mieszkaniach. W innym przypadku koszty REMONTU mogą być znaczne. Ja osobiście w domu deweloperskim nie pokusiłem się o kucie, ale niektórzy moi sąsiedzi tak.<br />
Co do ograniczeń odnośnie ustawiania wnętrza to trochę bajka. Obecnie nie potrzeba sporej mocy grzewczej aby ogrzewać pomieszczenia i ewentualna szafa ustawiona na "polu grzejnym - b.niskotemperaturowym" niewiele zmienia. Często jest na nóżkach co tym bardziej jest OK.<br />
Jak się przepali to rzeczywiście problem - ale jak często się zdarza ? Grzejniki akumulacyjne dużo częściej padają.<br />
Ja nie neguję akumulacyjnych czy innych . Wskazuję tylko że podłogowe elektryczne jest bardzo fajną alternatywą ! I wcale nie drogą. (żałuję że pod kafle w łazience nie dałem prostej małej maty grzewczej. Po to tylko aby nie grzała a tylko podniosła o kilka stopni temperaturę podłogi - zlikwodować efekt ZIMNEJ podłogi.)Areckihttp://www.blogger.com/profile/03947331865893384840noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136945237898554937.post-43653469162502425382014-02-26T12:48:00.003-08:002014-02-26T12:48:52.799-08:00testyTeoretycznie, w przypadku energii elektrycznej straty są żadne, sprawność ok. 100% ("całość" energii jest zamieniana na ciepło). Różnice tkwią w tym, jak ciepło zostaje przekazywane i rozprowadzane.<br />
nie podaję nazw firm, ponieważ:<br />
1.Większość produktów jest dostępna pod wieloma markami (tzw. produkty OEM),<br />
2 Nie ma / nie powinno być większych różnic jeśli chodzi o efektywność grzania produktów różnych firm, a tych samych typów grzejników.<br />
3.Nie chciałbym być posądzony o kryptoreklamę.<br />
1. Termowentylator<br />
Najtańsze grzejniki dostępne na rynku. Grzejnik z wymuszonym obiegiem powietrza poprzez dmuchawę. Element grzejny to spirala z drutu oporowego.<br />
Moce: do 2 kw<br />
cena: od 30 zł<br />
Zalety:<br />
- cena<br />
- kierunkowość grzania<br />
- bardzo mały rozmiar i ciężar<br />
- można używać latem jako wentylator zwykły (chociaż moce wiatraków są na ogół niskie).<br />
Minusy:<br />
- niezbyt estetyczny wygląd<br />
- hałas<br />
- plastikowa obudowa, często również osłonek! sprawia że jest to wręcz niebezpieczny przedmiot<br />
- stosunkowo niska efektywność grzania jak na duże moce.<br />
<div>
<div>
Grzejnik z grzałką ceramiczną </div>
<div>
moc: do 2 kw </div>
<div>
Można powiedzieć, że jest to lepsza wersja termowentylatora. Element grzejny to grzałka ceramiczna, zamiast spirali. </div>
<div>
Dodatkowo posiada metalową osłonę na przodzie (zamiast najczęściej plastikowej w termowentylatorze). </div>
<div>
Tego typu grzejniki najczęściej są trochę lepsze pod względem estetyki. Są też modele które podczas grzania obracają się - zwiększa to wymianę powietrza. </div>
<div>
Co więcej, porównując, testowany termowentylator 2 kw grzał znacznie mniej efektywnie niż grzejniki ceramiczne 1800 i 1500 watt. Oczywiście to moja subiektywna opinia. </div>
<div>
Cena: około 60-120 zł </div>
<div>
Plusy </div>
<div>
- kierunkowość grzania </div>
<div>
- duża efektywność </div>
<div>
- mały rozmiar, znikomy ciężar </div>
<div>
- większe bezpieczeństwo niż w przypadku termowentylatora </div>
<div>
- szybkość grzania (zwłaszcza w przypadku obrotowych) </div>
<div>
- estetyczne wykonanie </div>
<div>
Minusy: </div>
<div>
- hałas z dmuchawy </div>
<div>
- brak realnej możliwości regulacji temperatury </div>
<div>
- dostępne głównie produkty chińskie </div>
<div>
- zasysa kurz </div>
<div>
testowany model: </div>
<div>
OEM 1800 watt. </div>
<div>
OEM z opcja obrotu, 1500 watt. </div>
<div>
3. Tradycyjny Konwektor - czyli nieco większy grzejnik o prostokątnej najczęściej obudowie. Działa na zasadzie naturalnej konwekcji - zimne powietrze zasysane jest dołem, a wypuszczane u góry, w międzyczasie przechodzi przez grzałkę. </div>
<div>
Część z nich posiada dodatkowo wiatrak przyspieszający wymianę powietrza. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Najlepiej go umieścić pod parapetem albo podobną przegrodą, aby ukierunkować ciepło - w innym wypadku </div>
<div>
efektywność grzania jest niska (powietrze ucieka do góry, i nie możemy go nakierować na nas). Plusem jest to, że </div>
<div>
może nie hałasować (co może być minusem, jeśli zapomnimy o jego wyłączeniu ;) ) </div>
<div>
Cena: około 80-250 zł </div>
<div>
moc: do 2,5 kw </div>
<div>
Plusy: </div>
<div>
bezdźwięczne, ciche działanie (pod warunkiem wyłączenia wiatraka) </div>
<div>
- nieduży ciężar </div>
<div>
- większa dostępność produktów wysokiej jakości </div>
<div>
- W przypadku droższych - przystosowanie do dłuższego, permanentnego grzania i bezpieczeństwo. </div>
<div>
- Niektóre modele wyposażone w elektroniczny programator działania w określonych godzinach, oraz tempomat, </div>
<div>
grzejący do określonej temperatury otoczenia. (odpowiednio droższe) </div>
<div>
- możliwość zawieszenia na ścianie </div>
<div>
minusy: </div>
<div>
- nieco większy rozmiar (to już widoczny "mebel" w pokoju) </div>
<div>
- nie może stać np. na mechatym dywanie </div>
<div>
- konieczność umieszczenia pod jakąs przegrodą, aby w mniejszym stopniu </div>
<div>
ciepło uciekało do góry - w przeciwnym wypadku niska efektywność grzania </div>
<div>
- wyższa cena </div>
<div>
testowane modele: </div>
<div>
- OEM 2000 watt (z dmuchawą) </div>
<div>
- nieco droższy - Dimplex 2000 watt (bez dmuchawy) </div>
<div>
4. Grzejnik / Promiennik Halogenowy / kwarcowy - </div>
<div>
Coś stosunkowo nowego na rynku. Elementem grzejnym są lampy halogenowe które promieniują ciepłem i światłem, w mniejszym stopniu ogrzewając powietrze. </div>
<div>
Odczucie ciepła jest podobne, jak ciepło ze słońca czy z kominka - bardzo przyjemne. Dodatkowo świecą ciepłym, żółtym światłem (Co może być zaletą, gdy szukamy klimatu, i minusem gdy tego światła akurat nie chcemy / nie potrzebujemy ;) </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Grzejniki te charakteryzują się mniejszą relatywnie mocą niż pozostałe (najczęściej 2-3 rurki kwarcowe po 400 watt). Droższe modele wyposażone w opcję </div>
<div>
obrotu zwiększającą efektywność grzania. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Najlepiej grzeją gdy umieścimy je niedaleko swojej osoby, wtedy ciepło będzie najbardziej odczuwalne. </div>
<div>
Jeśli chodzi o efektywność grzania, to subiektywne odczucie ciepła w niedużej odległości jest rzeczywiście większe niż w przypadku innych typów grzejników. </div>
<div>
Możliwość regulacji ograniczona, jedynie poprzez wybranie grzania 1,2 albo 3 lamp. </div>
<div>
moc: do 1,2 kw </div>
<div>
cena: 30-100 zł </div>
<div>
plusy: </div>
<div>
- niska cena </div>
<div>
- bezdźwięczne </div>
<div>
- bardzo przyjemne ciepło </div>
<div>
- klimat budowany przez przyjemne światło. </div>
<div>
- mała waga. </div>
<div>
- stosunkowo małe zużycie energii. </div>
<div>
minusy: </div>
<div>
- głównie do grzania w niedużej odległości. </div>
<div>
- ryzyko przepalenia lampy - grzejnik wtedy praktycznie do wyrzucenia </div>
<div>
gdyż nie da się zakupić pasujących nowych. </div>
<div>
- światło - jeśli go nie potrzebujemy. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
testowany model: </div>
<div>
- OEM 1200 watt, trzy grzałki, opcja obrotu. </div>
<div>
5. Grzejnik Olejowy </div>
<div>
Jedyny w pewnym sensie akumulacyjny grzejnik w tym zestawieniu. </div>
<div>
Zazwyczaj wygląda jak tradycyjny kaloryfer żeliwny - z tą różnicą, że jest ze stali pokrytej emalią. </div>
<div>
W środku znajduje się olej, nagrzewany za pomocą grzałek do odpowiedniej temperatury, a gdy olej osiągnie </div>
<div>
zadaną temperaturę, grzejnik się wyłącza, i włącza ponownie gdy olej trochę ostygnie. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Grzeje w wyniku radiacji nagrzanej powierzchni grzejnika. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Dużym plusem jest możliwość płynnej regulacji temperatury oleju w stopniach, a co za tym idzie - zużycia energii. </div>
<div>
Droższe modele posiadają programator oraz wentylator zwiększający efektywność. </div>
<div>
Ze względu na długi czas nagrzewania, jeśli w pomieszczeniu jesteśmy np. przez 2 godziny, a ciepło chcemy odczuć od razu - grzejnik olejowy nie jest dobrym wyborem. </div>
<div>
moce: do 2,5 kw </div>
<div>
cena: 100-250 zł </div>
<div>
plusy: </div>
<div>
- bezdźwięczne działanie </div>
<div>
- w przeciwieństwie do grzejników konwekcyjnych, nie podnosi drobinek kurzu </div>
<div>
- bezpieczeństwo i przystosowanie do permanentnego działania </div>
<div>
- po wyłączeniu, olej trzyma ciepło przez kilkadziesiąt minut. </div>
<div>
- regulacja temperatury powierzchni grzejnika w stopniach. </div>
<div>
- możliwość suszenia ubrań </div>
<div>
minusy: </div>
<div>
- Niestety niska efektywność działania w czasie - wolno się nagrzewa, i nie przekazuje ciepła zbyt szybko - </div>
<div>
aby zmienić temperaturę na lepsze potrzeba znacznie więcej czasu niż w przypadku pozostałych grzejników, poniżej paru godzin nie opłaca się włączać. </div>
<div>
- Bardzo duży ciężar (najczęściej 10 kg lub więcej) i wymiary - ale za to są kółka do transportu. </div>
<div>
- wysoka cena </div>
<div>
testowany model: </div>
<div>
tutaj wyjątkowo podam markę: Polski kaloryfer ze spółdzielni Krosno (r. prod. 1997) 1200 watt, 7 żeberek. </div>
<div>
zdjęcie grupowe: (od lewej: termowentylator, grzejnik halogenowy, konwektor, grzejnik ceramiczny, grzejnik olejowy). Na drugim zdjęciu pokazane jak grzeje grzejnik halogenowy (aczkolwiek aparat trochę przesadza). Na zdjęciu nie ma wszystkich testowanych modeli, bo już je oddałem właścicielom, poza tym nie miałoby sensu dublowanie tych samych <a href="http://hydraulik.warszawa24.biz/">typów grzejników</a>. </div>
</div>
Areckihttp://www.blogger.com/profile/03947331865893384840noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136945237898554937.post-26352040673416653242014-02-26T12:45:00.001-08:002016-02-22T11:28:38.846-08:00instalacjeJeżeli mu nie pomożesz to zrobi jakąś "bombę" - więc pomóż albo nie zabieraj głosu.<br />
Mimo wszystko - to forum nie służy do zniechęcania ludzi lecz do pomocy im.<br />
A do autora tego tematu: Bo to jest możliwe do wykonania.(nie masz jakichś wygórowanych życzeń - taka instalacja to prawie standard)<br />
Chodzi o instalację "mieszaną" - grzejniki + podłogówka.<br />
Na dowód zamieszczam dwa schematy znalezione w kilka minut w sieci.<br />
Wszystko się da zrobić , nawet jeżeli jest coś niemożliwe do zrobienia.<br />
Trzeba tylko znaleźć kogoś , kto nie wie że jest to niemożliwe. Witam Od ponad dziesięciu lat użytkuje ogrzewanie podłogowe, temperatura w pomieszczeniu około /ponad 20C, zasilenie 30C powrót 27C, bez zaworów RTL, jedynie termostatyczny układ mieszający i jednorazowa ręczna regulacja przepływu dla każdego pomieszczenia. Z mojej praktyki wynika, że w miejscu gdzie pracuję stoję gdy temperatura podłogi przekracza 25C bolą stopy i kostki. Ma to miejsce jedynie przy trzydziestko stopniowych mrozach gdy muszę podnieś temperaturę w układzie do ponad 35C. Dobrym rozwiązaniem jest układanie rur na początku gęściej przy oknach, przy ścianach, a na końcu rzadziej bliżej powrotu w miejscach gdzie stoimy np. przy blacie kuchennym. bo potem to ..<br />
1-Moc kominka i pieca elektrycznego-czy kominek pracuje w układzie zamknętym,sterowniki i jaka jest wspolna automatyka el+kom.<br />
2-Jedna pętla podłogowki to mało,,150m-?,,-salon 2 strefy +kuch+łaz=rozdzielacz ,,5,,.<br />
3-Rozdzielacz z pompą z podziałem na strefy,podmieszanie-automatyczny czy ręczny<br />
4-prowadzenie rur i ich jakość.<br />
5-Dopasowanie piece-układy ,tzn : mocami .Zbyt duża przegrzew i odwrotnie<br />
Czasem lepiej drożej ,niż potem zrywać podłogę bo coś cieknie lub zle pracuje.To wszystko trzeba brać pod uwagę Ja też "popełniłem" w swoim życiu wiele instalacji i to razem z podlogówką.<br />
I jedno wiem - to nie jest "niewykonalne".<br />
Sam schemat jest banalnie prosty , oczywiście najlepiej sobie to przeliczyć żeby nie było potem "dziwne" że nie grzeje.<br />
Dopóki nie opublikujesz swoich odkryć na temat pieczenia np. oczu to daruj sobie swoją praktykę.<br />
Tutaj podaj tylko to , co jest dostępne w każdym opracowaniu na temat podłogówki.<br />
Jest tego zatrzęsienie np. internet i podręczniki a w nich nic nie ma o wrażliwości Twoich stóp.Areckihttp://www.blogger.com/profile/03947331865893384840noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136945237898554937.post-71514637220261928832013-10-01T13:59:00.000-07:002013-10-01T13:59:26.665-07:00kolektor<span class="postbody">Zafascynował mnie szczególnie puszkowy, ale panelowe i harfowy też.
<br />Mam trochę zapotrzebowania na ciepło, więc z miarę czasu zrobię sobie wszystkie :).
<br />W czasie czytania przeglądałem też różne strony i obrazki oraz
myślałem na sposobami czernienia miedzi i zwiększenia przewodności i
wydajności.
<br />Natknąłem się na coś takiego jak: Folia Termoizolacyjna - mam
pytanie. Czy to wytrzyma temp na nagrzanej szybie i jak wg Was wpływa na
przepuszczalność światła ? Producent pisał ze chyba 30 % więcej
izolacji a naklejona z 2 stron działa jak druga szyba. To produkt
Amerykański :)
<br />Dugi pomysł jaki wpadł mi do głowy ( być może durny) to aby blachę
miedzianą przed malowaniem posypać pyłkiem miedzianym - w celu wywołania
efektu chropowatości – lepsza absorpcja ?
<br />I myślałem jeszcze o tonerze do drukarek laserowych jako barwniku -
sam my się utrwalił w dużej temperaturze - ale nie wiem czy nie będzie
powodował skutków ubocznych. </span><span class="postbody">Nie ma co się męczyć z budową własnego kolektora
bo nigdy nie dorówna sprawnością oryginalnym produktom.Nie mówię tu o
kolektorach z grzejników
<br />panelowych. Koszty <a href="http://71a.keed.pl/">budowy domowym</a> sposobem kolektora może sięgnąć
<br />porównywalnych kosztów nowego kolektora na przykład KS2000 TP Am(meander).
</span><span class="postbody">O lutowaniu małych płytek zrobionych na gotowo to raczej zapomnij, przy lutowaniu zniszczysz delikatną powłokę.
<br />Po zlutowaniu całości zabieramy się do odtłuszczania ale najpierw
tylną stronę absorbera malujemy bezbarwnym nitro. Przygotowujemy butelkę
cifu najlepiej zielonego. Do osobnego naczynia wlewamy w stosunku: 1/3
cifu, 1/3 jakiegoś proszku do prania brudnych kombinezonów, 1/3 wody i
to wszystko mieszamy.
<br />Następnie szorujemy blachę jak pokład żaglówki. Dalej, płukanie i
powtórka z rozrywki. Odtłuszczoną blachę poznajemy po tym, że woda
płucząca pokrywa całą blachę i nie kropli się miejscami. Oczywiście
absorber kompletnie zlutowany.
<br />Ponieważ cienkie rurki do spawane są lutem twardym do rur zbiorczych
miejsca lutowania są mocno utlenione. Następny proces to trawienie.
Trawienie to proces usuwania tlenków a nie wytrawianie miedzi w chlorku
żelaza celem pozbycia się miedzi ścieżkami w płytce drukowanej. I tu już
potrzebna jest wanna wielkości absorbera. Możemy ją zrobić z płyty o
nabić boki o wysokości ok. 4-5 cm. Środek wyłożyć folią, tym bardziej,
że przyda się nam do czernienia. W taką wannę wejdzie nam ok. 40l
roztworu, i tyle nam wystarczy aby roztwór całkowicie nam przykrył
blachę. A więc dalej do trawienia bierzemy 40l wody i 1l stężonego kwasu
siarkowego i tyleż azotowego. Kwasy wlewamy do wody nie odwrotnie!
Oczywiście na rękach długie gumowe rękawiczki na głowie szczelne okulary
i cuchy robocze. Blaszkę wkładamy do wanny i zalewamy tak przygotowaną
miksturą. Rurki zbiorcze zabezpieczone korkami. Zaraz po zalaniu
zobaczymy, że blaszka robi się jaśniejsza, ale tam gdzie jest mono
utleniona to trawienie nie jest takie szybkie i trzeba jej pomóc
szorując szczoteczką do rąk.
<br />Po uzyskaniu jednolitej barwy {ok. 15min. trawienia} <a href="http://klimaty.fwl.pl/kraj/">dokładne płukanie</a>. Dalej powstaje problem bo do czernienia blachę trzeba utrzymać
w stanie mokrym bo woda zapobiega nam ponownemu utlenianiu a ten proces
po wytrawieniu następuje błyskawicznie.
<br />Do czernienia też trzeba się przygotować bo to można wykonać tylko
raz jak coś zacznie nam odpadać to jest tragedia. Na klocek nabijamy
czyściwo , takie bordowe jak hydraulicy używają do czyszczenia rur
miedzianych przed lutowaniem. Mokrą blachę zanurzamy w całości i
zaczynamy pasek po pasku szorować wzdłuż całej blachy. Tam gdzie blacha
jest jeszcze przed szorowaniem to wyraźnie widać, że jest ciemniejsza w
placki, po przetarciu jest nieco jaśniejsza ale jednolita po czasie gdy
dojedziemy do końca nabierze głęboką czerń. Z czasem czernienia nie ma
co przesadzać bo za długie spowoduje przy płukaniu odpadanie czarnej
warstwy. Tu niestety trzeba jednak trochę praktyki bo mokra blacha ma
inny odcień i jest zawsze dużo ciemniejsza jak po wypłukaniu i
wyschnięciu.
<br />Malowanie od spodu zabezpiecza nam by blacha nie czerniła się od
spodu bo to jest nie wskazane. Wszystko wykonujemy na podwórku bo to są
śmierdzące procesy.</span>Areckihttp://www.blogger.com/profile/03947331865893384840noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136945237898554937.post-23655559001556489652013-05-21T10:37:00.000-07:002013-05-21T10:37:13.602-07:00naprawy<br />
Zamontuj za pompką zawór odcinający (w zasadzie powinna pompka pomiędzy takowymi być montowana) i nim reguluj przepływ. Pompce chillera nic nie będzie.<br />
Co do ilości przepływającego płynu (wody) musisz podejść eksperymentalnie. Jest to pewnego rodzaju kompromis pomiędzy osiąganiem wysokiej temperatury na baterii a ilością tej "temperatury" dostarczonej do zbiornika.Wyższa temperatura=wyższe straty. To się wydaje aż nieprawdopodobne aby na zwykłej pompie obiegowej uzyskać tak duży przeplyw, a na marginesie jak to sprawdziłeś?<br />
U mnie w każdej grupie solarnej jest wodomierz i jestem w stanie bardzo precyzyjnie ustawić przepływ w zależności od oporów przepływu i radzę zrobić to samo.<br />
A przepływ ustaw na 2 litry na min. dla 2m2 pola pow. absorbera. Jeżeli masz 4m2 to przepływ będzie 4l/min. dla 6m2 będzie 6l/min. i będzie O.K. Jak najbardziej jest zawór odcinający za pompką i zrobiłem tak jak napisał Romulus, a więc przymknąłem go w ten sposób, że został tylko mały przepływ. Dziś pogoda była kiepska jak zresztą cały tydzień więc trudno to przetestować, ale mimo to pompa włączyła się kilkakrotnie i dźwięki były w porządku więc jej nic dławi. Przez jakieś 20 minut było słońce mocniejsze i w obiegu chillera(ustawiłem że pompka załącza się przy różnicy 10 stopni między kolektorem a zasobnikiem) pompka się już nie wyłączała, bo ciągle była ta różnica 10 stopni. Temperatura w obiegu przy tym wolniejszym przepływie w ciągu chyba 10 minut wzrosła o 3 stopnie, więc to dobry znak bo wcześniej potrzebne było dużo więcej czasu. No ale tak jak mówię ciężko cokolwiek serwis przetestować na tak marnej pogodzie. A powiedzcie mi czy te 10 stopni różnicy temperatur, które ustawiłem między kolektorem a zasobnikiem to dobra wartość czy ustawić inną? (mam zakres od 5-30stopni) Dodam, że moje panele mają łącznie powierzchnie absorbera coś ponad 2,5 m^2 (3 panele połączone równolegle), w środku znajdują się rurki miedziane, które specjalnymi chwytakami docisnąłem do powierzchni absorbera, wszystko wymalowane czarnym matem, na całość obwodu wchodzi coś ponad 20 litrów, a od paneli do zasobnika jest około 5 metrów. Oczywiście rurki doprowadzające ogrzaną wodę do zasobnika - 300 litrów - są ocieplone otuliną. Zasobnik chillera jest połączony także z piecem gazowym, który w razie nie uzyskania optymalnej temperatury, żeby brać wodę bezpośrednio z zasobnika, pobiera tą załóżmy 30 stopniową wodę do swojego zbiornika (jest już więc ona przynajmniej trochę podgrzana - zawsze to jakaś oszczędność. Ponawiam więc pytanie odnośnie tej różnicy temperatur przy której miałaby się załączać pompka w moim przypadku MA GRZAĆ a tu pogoda nieciekawa. I kręci się zaworkami,kombinuje z histerezą, zmienia położenia czujników, aby już DUŻO ciepłej wody mieć <a href="http://www.klimatyzacjapolska.pl/index.php/dokumenty/serwis-chillerow/114">serwis chillerów</a>. A w końcu pogoda piękna i już masz zamiar liczyć ciepłe hektolitry wody a tu żona (bo ładna pogoda i wyschnie) zaplanowała wielkie pranie.(wtedy pralka podłączona na sztywno do CWU). I znowu nici z wysokiej temperatury w zbiorniku.<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span><br />
Ustaw raz większy przepływ, raz mniejszy chiller (w porównywalnych warunkach pogodowych, podobnej temperatury początkowej zbiornika,i podobnym rozbiorze wody) i stwierdzisz co jest optymalne w Twoim układzie. 2l/min nie musi być wcale sztywną normą.<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span><br />
Areckihttp://www.blogger.com/profile/03947331865893384840noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136945237898554937.post-89104376358136200542013-03-27T11:14:00.001-07:002013-03-27T11:14:16.578-07:00taka instalacjaW moim obiegu krąży woda. Dopiero zaczynam więc przez ten rok dopiero ewentualnie chciałbym zobaczyć jak to wszystko funkcjonuje i jeżeli efekty byłyby zadowalające to wtedy pewnie na zimę wprowadzę do obiegu glikol czy coś w tym rodzaju. Ustawiłem te 5 stopni różnicy i zobaczymy co się będzie działo. Dziś czyli we wtorek miałem ustawioną różnicę 10 stopni jeszcze i w górnej części boilera udało się osiągnąć temperaturę 35 stropni. Szczerze mówiąc to nie mam pojęcia czy to wynik dobry czy raczej zły. Meszkam prawie na podhalu i słońce było tylko do południa i to takie przez chmury raczej. Później chmury i nawet trochę polało. Także od kiedy mam te solary nie było jeszcze ani jednego bezchmurnego dnia ze słońcem. Ale co do kątów; to jest prawdą co pisze i w krótkim opracowaniu nie da się ująć wszystkiego. Otóż pewnych rzeczy nie da się (lub nie ma sensu) przeskoczyć.<br />
A jest to głównie kąt pochylenia kolektorów.<br />
Ze względu na bardzo zróżnicowany rozkład promieniowania trzeba wybrać "złoty środek" I to daje się uzyskać dla płaskich dachów gdzie kolektory mocujemy na konstrukcji wsporczej, którą możemy wykonać praktycznie dla każdego kąta ale dla naszej szerokości geograficznej (48-52stopnie) najbardziej optymalnym kątem będzie 45 stopni i jest to kąt gdzie promienie będą padać prostopadle o godz. 12 w okolicach 22 marca. A tak "książkowo" kolektory montujemy pod takim kątem na jakiej szerokości geograficznej są one montowane.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcS-FVAGyVm-pFs2QqIaiErmYS4HYfzGv-pHwKVVBr0yDGneOKZz" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcS-FVAGyVm-pFs2QqIaiErmYS4HYfzGv-pHwKVVBr0yDGneOKZz" /></a></div>
<br />
Ale jeżeli mamy dach o kącie pochylenia np. 35 stopni a jest to najczęściej występująca sytuacja to czy będzie zasadne podnoszenie kolektorów o brakujące 10 stopni. Otóż ja uważam, że nie bardzo a to z takiego względu, że podnosząc kolektor (zestaw) niewiele więcej uzyskamy zimą (niewielkie nasłonecznienie oraz długość dnia) a dużo stracimy latem. Z podanych wykresów i tabel wyraźnie widać, że sens mają instalacje do ciepłej wody w miesiącach gdzie promieniowanie nam zapewnia nagrzanie kolektorów. A więc kąty również powinny być dobierane do raczej miesięcy letnich. A głównie takimi instalacjami się tu zajmujemy.<br />
Jest tam jeszcze opracowanie poświęcone instalacjom c.o. (dogrzewanie).<br />
I tu całkowicie się zgadzam z autorem by <a href="http://winter.top-me.com/">taka instalacja </a>miała sens to trzeba co najmniej 10 próżniówek. Ale prawidłowe zaprojektowanie takiej instalacji to wyzwanie w budynkach już istniejących, z prostej przyczyny. A co zrobić z tak dużą ilością energii w miesiącach letnich jeżeli nie ma basenu? Ja poszedłem inną drogą. Wolę ze swoich 12 próżniówek zgromadzić ciepło latem na zimę (i tu mam kolektory bezpośrednio na połaci 34 stopnie). Ale o tym pomyślałem przed budową domu. To temat rzeka.Areckihttp://www.blogger.com/profile/03947331865893384840noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136945237898554937.post-46461388385646577342013-01-05T12:23:00.002-08:002013-01-05T12:25:22.368-08:00Klimatyzacja odprowadzenie ciepłą<br />
<span style="font-family: Verdana, Arial, Helvetica;"><span style="font-size: 12px; line-height: 18px;">Mam klimatyzator przenośny o mocy 3,5 kW i chciałbym podłączyć go do wentylacji w łazience, ale: </span></span><br />
<span style="font-family: Verdana, Arial, Helvetica;"><span style="font-size: 12px; line-height: 18px;">- rura wylotowa ma średnicę 125mm, a kanały wentylacji 100mm - czy taka redukcja będzie miała wpływ na działanie klimatyzatora? czy w ogóle można taką redukcję zastosować? </span></span><br />
<span style="font-family: Verdana, Arial, Helvetica;"><span style="font-size: 12px; line-height: 18px;">- wentylacja jest poprowadzona pod sufitem, czyli klimatyzator musiałby wypchnąć gorące powietrze na 2,3m w górę - czy oby to również nie będzie miało wpływu na działanie klimy? Odradzam takie rozwiązanie. Podłączanie jakichkolwiek obiegów wymuszonych do instalacji wentylacyjnej grawitacyjnej jest nieprawidłowe - zmienia ilości wymian powietrza, na jakie instalacja została obliczona, a nawet odwraca ciągi w innych obwodach. Co będzie się działo z wilgotnym powietrzem po praniu, lub kąpieli. Może nie dość jasno to wyjaśniłem - mieszkam w domku "jednorodzinnym poniemieckim" na 1 piętrze (na dole rodzinka). Jakiś czas temu zrobiłem kuchnię i łazienkę (wcześniej była tylko na dole), oczywiście z wentylacją, do której to miałem zamiar podłączyć klimatyzator. </span></span><br />
<span style="font-family: Verdana, Arial, Helvetica;"><span style="font-size: 12px; line-height: 18px;">Głównie chodziło mi o to, że konieczna będzie redukcja rury wylotowej ze 125mm na 100mm i do tego klimatyzator będzie wydmuchiwał gorące powietrze przez znacznie dłuższy układ. Stąd moje pytanie, czy to nie wpłynie na poprawne działanie klimy?</span></span><br />
<img height="360" src="http://www.deadeddy.com/images/livingroom.jpg" width="400" />
<br />
<span style="font-family: Verdana, Arial, Helvetica;"><span style="font-size: 12px; line-height: 18px;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>W DTR-kach klimatyzatorow przenosnych zazwyczaj jest zakaz przedluzania orginalnej rury a jej odleglosc to max. 2-3m a wysokosc umieszczenia punktu wylotu tez zazwyczaj niewielka. Wiec jeśli przerobka to z wymiarami zbliżonymi do oryginalnych.
Skropliny wydzielaja się na parowniku w klimatyzatorze i zbierane sa w zbiorniczku, który należy regularnie opróżniać lub jest wyprowadzona rurka na zewnątrz. Przez duza rure przelatuje gorace powietrze z chlodzenia skraplacza wiec skroplin tam nie ma. Jeśli spad to na zewnątrz ale skroplin wynikających z pracy klimatyzatora tam nie bedzie! Mogą sie wykroplć jakieś śladowe ilości ale to w związku z roznicą temp. na zewnątrz i wewnątrz ale to w specyficznych warunkach przy postoju urządzenia, np. po nocy. Potem i tak to zostanie przedmuchane dużą ilością gorącego powietrza z chłodzenia skraplacza.<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span></span><br />
<img alt="LG goldfin anti-corrosion for air conditioners" src="http://www.deadeddy.com/images/goldfin.jpg" />
<br />
Areckihttp://www.blogger.com/profile/03947331865893384840noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-7136945237898554937.post-59946374935026046702013-01-05T12:19:00.000-08:002013-01-05T12:19:03.809-08:00wentylacja z klimą sterowanie<br />
<br />
Sytuacja jest taka: Jest sobie lokal gastronomiczny (pizzeria). jego system klimatyzacji i wentylacji opiera się jedynie na jednym klimatyzatorze sterowanym za pomocą pilota oraz pochłaniaczu sterowanym przy pomocy pokrętła określającego poziom nawiewu.<br />
Projekt dotyczy pełnej automatyzacji tych dwóch systemów:<br />
1. klima<br />
<img alt="LG Klimatyzacja" src="http://www.fridgetech.com/lg_airconditioning/lg_installation_pictures/images/lg_floor_standing_air_conditioning_1.jpg" />
<br />
rozłożenie ok. 2 czujników temperatury w różnych częsciach lokalu, które wykonują pomiar temperatury co 10 min, który to pomiar zostaje z kolei wyslany do urządzenia sterującego (komputer badź sterownik , a ten nakazuje klimatyzatorowi pracę z temperaturą wyższą lub niższą w celu nagrzania bądź ochłodzenia pomieszczeniu celem uzyskania zaprogramowanego wczesniej optimum klimatycznego.<br />
2. wentylacja<br />
<img height="212" src="http://www.lghvac.com/pictures/hero-hvac.jpg" width="400" />
<br />
instalacja Czujnika dymu na granicy stefy kuchni i strefy gościnnej. gdy czujnik zidentyfikuje zadymienie (wywołane np.spaloną potrawą) wysyla sygnał do urządzenia sterującego (komputer) by ten uruchomił wentylator na najwyższym biegu. Po tej operacji czujnik znów przechodzi w stan gotowości podczas gdy wentylator pracuje jeszcze przez jakiś określony czas (5-7min) z coraz to mniejszą szybkością aż wkońcu się wyłącza. Wentylator może być 2-biegowy - a przełączanie biegów może być realizowane właśnie przez zestyk czujnika (jeśli ma NO oraz NC), lub przez współpracujący z nim przekaźnik/sztycznik. Czujnik jakości powietrza jest tu dobry bo mierzy sporo związków organicznych (lotne frakcje spalonych potraw) - może być wręcz za czuły do zastosowań kuchennych. Do obsługi lokali gastronomicznych - preferuję sam wyciąg - wszelkie wymienniki ciepła będą tylko zmorą przy konserwacji (częsta wymiana filtów itp.). Szczególnie jak jest tam fryktownica pracująca po kilka godzin to świetnie zalepi tłuszczem większość instalacji. Przy kuchni zawsze jest gorąco - klima nad plecami i piec przed brzuchem wygeneruje wieczne problemy ze zdrowiem - także odradzam - można też zwiększyć wyciąg - usunie nadmiar ciepła.<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span><br />
Areckihttp://www.blogger.com/profile/03947331865893384840noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7136945237898554937.post-88454033951936464012012-11-04T02:31:00.000-08:002012-11-04T02:31:00.693-08:00parametry pomieszczenia<br />
<span style="font-family: Verdana, Arial, Helvetica;"><span style="font-size: 12px; line-height: 18px;">Przeczytałem uwaznie wszystkie posty w tym wątku i chciałbym sie podzielić swoim doświadczeniem - niedługim zresztą. Najpierw parametry klimatyzacji - segment z roku 1988, z obu stron sąsiedzi, 280mkw całkowitej, ze 700 mszesc. kubatury. Piwnica - duża, ogrzewana ... nieizolowanymi przewodami CO i CW (z premedytacją - kaloryfer w piwnicy jest, ale świadomie zakręcony), parter, piętro, a do tego poddasze nieużywane, a docieplone przeze mnie na początek 15 cm wełny bazaltowej między krokwiami. Grzejniki nowe - solidnie ponadmiarowe na parterze i piętrze, na poddaszu i w garażu - zakręcone. Okna starego typu skrzynkowe, ściany domu 2xmax24 cm plus 2 cm pustki powietrznej, bez docieplenia - na razie. Rury CO nie ruszone - bo zdrowe, tradycyjne - stalowe - 1-2 cale, a od pieca - świecówy solidne. </span></span><br />
<span style="font-family: Verdana, Arial, Helvetica;"><span style="font-size: 12px; line-height: 18px;">Po kupnie domu zaczęliśmy od wymiany pieca CO i grzejnków, rury zostały stare, tylko podłączenie pieca do nich nowe. Aha - z premedytacją nie mamy zasobnika na CW, co daje dużą oszczędność - kiedy bierzemy kąpiel po prostu czekamy ze 20 sekund aż woda będzie ciepła. A w kuchni mamy zmywarkę. Gotujemy też na gazie - idzie na mycie i gotowanie z 1 msześc gazu dziennie (po pół roku mieszkania widać to z licznika). Piec de Dietrich kondensacyjny, z zasilaniem w powietrze z zewnątrz. Piec solidny - 34 kw mocy. W domu cztery osoby, wentylacja. Ważne - zero czujników i sterowników pogodowych i temperatury wewnątrz domu. Ale na grzejnikach zawory z termostatem. </span></span><br />
<span style="font-family: Verdana, Arial, Helvetica;"><span style="font-size: 12px; line-height: 18px;">Ogrzewanie włączyłem 15 X (dom kupiony w tym roku). Po pierwszych 12 godzinach od włączenia, przy temp. zewnętrznej sporo powyżej zera (7-12 stC) zamarłem - zużycie wyszło 1m gazu na godzinę. (przy nastawach pieca fabrycznych - temp. czynnika na wyjściu 75 st C i grzejnikach nastawionych na 3-4). Ograniczyłem więc w ciągu kilku kolejnych dni zarówno poziom w grzejnikach (między 2 a 3 jest obecnie, na strychu i w piwnicy oraz garazu - zakręcone), klimatyzacji a z temp. wody do CO na wyjściu w piecu zszedłem aż do... 32 st.C! To wystarczyło, by aż do 10 XI temp. w pomieszczeniach na parterze wynosiła około 20 stC (mam tam termometr na ścianie:)). A zużycie dobowe łączne gazu (przy temp. zewnętrznej 5-15 st. C) spadło do ok. 5,5 msześc. na dobę w najlepszym tygodniu pod koniec października. (odczyty robiłem co 24 godziny przez bity miesiąc, żeby się nauczyć reakcji tego systemu) . Kiedy temp. na dworze zaczęla spadać poniżej zera, podnioslem temp. wody w obiegu CO do 35 st. C. I tak mam do dziś. </span></span><br />
<span style="font-family: Verdana, Arial, Helvetica;"><span style="font-size: 12px; line-height: 18px;">I teraz podam zużycie gazu łączne wg wskazań licznika: w pierwszym miesiącu grzania - czyli do 15 XI - wyniosło przeciętnie na dobę 7,25 msześc. Czyli ok. 0,30 msześc na godzinę. A były doby, że 0,22 msześc. na godzinę. Teraz, kiedy w nocy na zewnątrz jest minus 4-5 a w dzień minus 2 do plus dwa - wynosi na dobę łącznie (z CW i gotowaniem) - 8,9 msześc. gazu. Na cały dom oczywiście. Nadmienię, że w piwnicy mam cały czas ok. 19 st C, na parterze ok 20-21 (w nocy czasem spada do 19-20), na piętrze ok 20,5-21 st, zaś na nieogrzewanym strychu - 17,5-18,5 st. Komfort cieplny na razie OK. </span></span><br />
<span style="font-family: Verdana, Arial, Helvetica;"><span style="font-size: 12px; line-height: 18px;">Piec pracuje prawie na okrągło, kondensat odprowadzam przewodem wprost do sieci kanalizacyjnej. Ale niewiele tego chyba klimatyzacji . po prostu sobie kapie. Kiedy przyjdą mrozy (ok -10, -15) - zamierzam podnieść temp. wody do CO na wyjściu z pieca najpierw do 40 a potem do 45 st. C. Tak robi znajomy i mu się to sprawdza. </span></span><br />
<span style="font-family: Verdana, Arial, Helvetica;"><span style="font-size: 12px; line-height: 18px;">W sumie żeby osiągnąć ten wynik (zaznaczam, że sąsiedzi mnie nie dogrzewają zbytnio - u nich - pytałem - trzymają temp. także ok 19-20 st. C) - musiałem bardzo starannie wyregulować przepływ w grzejnikach <b><a href="http://www.klimatyzacjapolska.pl/index.php/wentylacja">wentylacja Warszawa</a></b> - jest minimalny - kiedy nie są po prostu chłodne (a są co najmniej kilka razy na dobę) - to są letnie, ale przy ich nadmiarowości to wystarczy. </span></span><br />
<span style="font-family: Verdana, Arial, Helvetica;"><span style="font-size: 12px; line-height: 18px;">Na razie poza wywaleniem starego pieca gazwego CO (jakiś mamut z lat 80) i grzejników żeliwnych - w sumie tona wody w obiegu CO była;) oraz ociepleniem strychu i uszczelnieniem uszczelkami okien - specjalnie nic nie robiłem z termomodernizacji - kasa. </span></span><br />
<span style="font-family: Verdana, Arial, Helvetica;"><span style="font-size: 12px; line-height: 18px;">Zastanawiałem się kiedyś, czy dawać temp. w piecu na standard (75 st C), ale pierwsze odczyty skutecznie mnie do tego zraziły - zauważyłem, że w moim przypadku - każde obniżenie temp. wody na wyjściu o 5-10 st. C daje solidną i wymierną oszczędność zuzycia gazu. </span></span><br />
<span style="font-family: Verdana, Arial, Helvetica;"><span style="font-size: 12px; line-height: 18px;">Aha - od kilku dni przez godzinę - dwie dziennie (popołudniami) palę sobie w salonie w kominku - ale bez rozprowadzenia, typowo otwartym, starego typu. Wtedy widzę, że na kilka godzin wyłącza się kaloryfer w salonie - ale tylko jeden. I temp. w salonie skacze o ok. 1 st C na kilkanaście nastepnych godzin. Aha - dodam tylko, że przy tak ustawionym systemie CO - bardzo ważne są zmiany nastaw na piecu - tej temperatury wody wychodzącej w obieg CO. Bo dom jest wygrzany i ma swoją bezwładność cieplną. Kiedy po raz pierwszy włączyłem ogrzewanie - w październiku - to się już szybko wychładzał - temperatura wewnątrz wynosiła na parterze ok 17-17,5 st. C. </span></span><br />
<span style="font-family: Verdana, Arial, Helvetica;"><span style="font-size: 12px; line-height: 18px;">I jeszcze jedno - dom ma tradycyjny system wentylacyjny, bez rekuperacji. Dziś najzimniej jest w garażu - obecnie jakieś 7-8 stopni C - brama do niego to takie stare drewniane odrzwia , nieszczelne jak pierun. A ściany garazu, będące też ścianami wewnętrznymi na parterze - są cienkie. W przyszlym roku zamierzam więc w całym garazu na scianach i suficie (bo wchodzi się z niego wprost na parter do hollu) - położyć 5 cm styropian i siatkę. Czyli docieplić dom niejako wewnątrz, żeby ciepło nie uciekało z parteru. A jak przyjdą prawdziwe mrozy - trzeba będzie jednak trochę chciaż odkręcić kaloryfer w garazu, żeby temp. nie spadła poniżej zera i wolniej przenikało ciepło z reszty domu. Garaż będzie taką jakby śluzą cieplną - przejściową... </span></span><br />
Areckihttp://www.blogger.com/profile/03947331865893384840noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136945237898554937.post-54476623542265525932012-09-20T12:06:00.000-07:002012-09-20T12:06:00.320-07:00myślenie o klimatyzacji<br />
Nigdy nie mogłem zrozumieć takiego sposobu myślenia.<br />
Zawsze sądziłem, że ogrzewanie domu robi się dla komfortu itp. (szczególnie takie z pompą ciepła), a nie że jest to inwestycja, która ma się zwrócić.<br />
Ciekawe, kto zadaje sobie takie pytanie kupując samochód osobowy do użytku osobistego. Przecież taniej byłoby korzystać z komunikacji publicznej, roweru, a nawet czasami taxówek.<br />
Wiem o co chodzi w tym pytaniu, ale uważam, że ludzie, którzy je zadają od razu powinni kupować piec węglowy.<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Kiedyś mój kolega na seminarium dyplomowym prezentował "zasilacz solarny" no i oczywiście padło sakramentalne pytanie - po jakim czasie to się zwróci. On na to:
- wszędzie tam gdzie jest energia elektrycznna - nigdy
- w budce telefonicznej przy autostradzie - pierwszego dnia<br />
W moim przypadku zastosowanie tak dużych wymienników płytowych jest uzasadnione ponieważ mam PC typu w/w.<br />
lustro wody mam na 16m głębokości i sporo energii pochłania mi pompa DZ<br />
przy zastosowaniu tak dużego parownika zużycie wody DZ spada o połowę ( niecały 1m3/h ) a co za tym idzie zużycie energii elektrycznej przez pompę głębinową<br />
zamiast stosować falownik, z trzystopniowej pompy DZ wyrzuciłem dwa stopnie ( chodzi tylko na jednym ) co w zupełności wystarcza.<br />
tak duży wymiennik na skraplaczu obniża ciśnienie skraplania i zapewnia bardzo stabilna pracę sprężarki klimatyzacji i zaworu rozprężnego<br />
o uderzeniach cieczy w sprężarce nawet nie ma mowy, co z resztą można z powodzeniem wyregulować zaworem rozprężnym<br />
jeżeli chodzi o COP samej PC to mnie nie interesuje ( zazwyczaj wszyscy producenci czołowych PC tym się chwalą )<br />
a pompy obiegowe GZ i DZ nie wchodzą w skład instalacji klimatyzacji samej PC co by oczywiście znacznie obniżyło COP samej PC.<br />
mam dom o powierzchni 186m2 i w całości podłogówka<br />
ocieplenie 20cm styropianu, a że żona lubi ciepło...<br />
na dole jest ustawione 22stC a na górze 21stC i ogrzewam wszystkie pomieszczenia bez wyjątku<br />
tak jak teraz przy zewnętrznej -2 w dzień i -4 w nocy PC pracuje po 7-8h/dobę ( tylko na II taryfie )<br />
w miesiącu grzewczym nigdy nie przekraczam 300 godzin pracy<br />
w czasie testów całość zużywa 1,79kw/h, 11/35stC a tak jak dzisiaj przy -3/zew. mam 29stC na " piecu "<br />
nie ukrywam że taka instalacja potrzebuje dużej ilości czynnika chłodniczego, a wymiennik regeneracyjny jest zalany cieczą<br />
co za tym idzie przed zaworem rozprężnym mam jakieś 16-18stC<br />
jestem chyba zbyt tępy by pojąć i zrozumieć metody zastosowania własnych biogazów według idei<br />
proszę o usuwanie tego typu złośliwych wypowiedzi na ramach tego wątku, która nie ma nic wspólnego z tematem PC.Areckihttp://www.blogger.com/profile/03947331865893384840noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7136945237898554937.post-65790832210604617002012-09-20T12:03:00.001-07:002012-09-20T12:03:13.395-07:00trochę obliczeń<br />
Chciałbym odwołać się aby krytycznie spojrzeli na niżej podane liczby. Trochę czasu to zajęło na policzenie tego …<br />
Czy to ma sens, czy gdzieś się mocno nie walnąłem ?<br />
<br />
Zaczynamy :<br />
Straty budynku. Bilans.<br />
Wydatek energetyczny budynku przy dT=20K (tw=20C, tz=0C), Q=1,32 kW,<br />
Wydatek energetyczny budynku przy dT=40K (tz=-20C) , Q=2,72 kW<br />
( to nie błąd, budynek dobrze ocieplony, reku, policzone mostki itp. Itd. )<br />
Zapotrzebowanie na cwu =5,1 kWh/dobę.<br />
<br />
sterownik pompy może znajdować się w jednym z 6 stanów:<br />
- STOP (ręczne zatrzymanie pracy PC - duży czerwony przycisk AW),<br />
- STANDBY (kiedy nie ma nic do roboty),<br />
- ROZRUCH_DZ (uruchomienie pompy DZ i oczekiwanie na stabilny przepływ),<br />
- GRZANIE_CO,<br />
- GRZANIE_CWU,<br />
- AWARIA (po wyłączeniu oczekiwanie na interwencję użytkownika),<br />
<div>
<br /></div>
<br />
Podłogówka.<br />
Powierzchnia podłóg 180 m2 ( uwolniona ok. 140-150 m2 ), kubatura netto 427 m3,<br />
Długość podłogówki ; alupex fi20, dł. 1000 mb w 10 obiegach,<br />
Przepływ 910 kg/h, v=0,25 l/s,<br />
Średnia prędkość przepływu klimatyzacji w pętli 0,14 m/s<br />
Łączne opory GZ ( łącznie z wymiennikiem ) 32,6 kPa,<br />
Projektowana dT zasilania i powrotu = 4K, dla Tz=32C Tp=28C i 0C na zewnątrz,<br />
Pompa np. Grudfos UPS 25-50 ( II bieg ),<br />
<br />
Mogę opublikować fragmenty kodu odpowiedzialne za pomiary temperatur, regulację i zabezpieczenia. Program oczywiście jest ciągle rozwijany i część funkcji niedokończona - w wolnych chwilach wracam do niego i "knuję".<br />
Miesiąc temu "odkryłem" i przeszedłem na taryfę C12a (szczytowa/pozaszczytowa):<br />
latem szczyt jest 8...11 i 20...21 (4 godz. droższej i 20 tańszej energii),<br />
zimą 8...11 i 17...21 (7 godz. droższej i 17 tańszej energii),<br />
W związku z czym dobudowałem fukcję oszczędzania energii. Mogę zaprogramować 3 strefy czasowe, dla których określam odrębne nastawy temperatur.<br />
I strefa 8...11 - nastawy tak niskie, że praktycznie się nie załącza,<br />
II strefa 17...21 - j.w.,<br />
III strefa 0...5 - delikatne obniżenie nocne,<br />
poza strefami - praca z podstawowym bankiem nastaw<br />
<br />
Kolektor DZ<br />
3 rowy 14x1,5 m = 42 mb = 63 m2 w odstępach 5m licząc od ich osi,<br />
Rury fi32, 3x75 mb,<br />
Głębokość ułożenia 1,5 do 1,2 m,<br />
Tranzyt max. 30 mb fi40,<br />
Mokry piasek,<br />
Przyjmowana moc kolektora 3,4 kW = 15,2 W/mb kolektora<br />
Przepływ glikolu 960 kg/h,<br />
Projektowana dT=tz-tp = 4K<br />
Łączne opory ( łącznie z wymiennikiem ) DZ= 9,0 kPa<br />
Prędkość przepływy v=0,17 m/s<br />
Pompa obiegowa Wilo Star RS 25-6 I bieg,<br />
CWU<br />
Wymiennik NADO 500/140<br />
Pompa obiegowa,<br />
Dodatkowo grzałka 2 kW,<br />
PC<br />
Sprężarka klimatyzacji Copeland ZR18KE 230-1-50 (PFJ ).<br />
Czynnik R407,<br />
Projektowana praca przy -4/35C ( dla podłogówki ), przegrzanie 5K,<br />
Parownik LA14-60 = 0,83 m2<br />
Skraplacz LA14-30 = 0,41 m2<br />
Wychodzą sporo przewymiarowane, ale czy warto dawać mniejsze ?<br />
Wymiennik regeneracyjny Danfoss HE-1,5<br />
TZR z dyszą Danfoss TZ 2 / TEZ 2 – 02<br />
Presostaty Alco ; 0,5 MPa i 2,5MPa<br />
Termostat z nastawą zasilania na -4C<br />
Zawór elektromagnetyczny (który?)<br />
Zbiornik ciekłego R407 za skraplaczem,<br />
Filtr,<br />
Wziernik, <a href="http://www.klimatyzacjapolska.pl/">klimatyzacja</a><br />
Sterownik – rozważam który …<br />
<br />
Inne pomysły ( na potem ) :<br />
( Przełączanie elektrozaworów termostatem )<br />
Dodatkowy wymiennik do chłodzenia latem ; DZ/podłogówka,<br />
Zewnętrzny wymiennik CTE 75H3-W2 jako DZ – powietrze w zakresie ok. 12-24C,<br />
Areckihttp://www.blogger.com/profile/03947331865893384840noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7136945237898554937.post-87544887290115973952012-08-16T12:47:00.000-07:002012-08-16T12:47:47.875-07:00<span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;"><strong>Oferta przeznaczona do wentylacji biur, domów, mieszkań</strong></span><br />
<span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;"><strong><br />
</strong></span><br />
<span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;"><strong>Nazwa produktu/typoszeregu:</strong></span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;"> </span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;">Kompaktowa centrala wentylacyjna Schulbox 750 H</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;"><br />
</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;"><br />
</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;"><strong>Nazwa producenta:</strong></span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;"> </span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;">Grupa Rosenberg</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;"><br />
</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;"><br />
</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;"><strong>Dane techniczne:</strong></span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;">Maksymalna wydajność powietrza: do 750 m3/h (30 osób x 25 m3/h)</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;"><br />
</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;">Napięcie zasilania: 1 x 230 V / 50 Hz</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;"><br />
</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;">Przyłącze kanału: 315 mm</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;"><br />
</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;">Długość: 1950 mm</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;"><br />
</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;">Wysokość: 2020 mm</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;"><br />
</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;">Głębokość: 500 mm</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;"><br />
</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;">Masa: 380 kg</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;"><br />
</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;">Izolacja obudowy: 60 mm</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;"><br />
</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;">Poziom ciśnienia akustycznego w odległości 1 m: 35 dB(A)</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;"><br />
</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;">Klasa filtracji: F5/F7</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;"><br />
</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;"><br />
</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;"><strong>Atesty, aprobaty, certyfikaty, CE itp. (nazwy i numery):</strong></span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;">Deklaracja zgodności</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;"><br />
</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;"><br />
</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;"><strong>Zastosowanie produktu:</strong></span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;"> </span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;">Urządzenie przeznaczone jest do szkół, przedszkoli i uczelni, do wentylacji sal szkoleniowych i konferencyjnych.</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;"><br />
</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;"><br />
</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;"><strong>Opis produktu centrala wentylacyjna:</strong></span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;">Energooszczędny system <b>wentylacyjny</b> Schulbox 750 H wykorzystuje <b>wentylację </b>wyporową, dzięki czemu wymiana powietrza jest zawsze na najwyższym poziomie, daje uczucie komfortu, a przepływ powietrza nie jest odczuwalny. Centrala została wyposażona w wymiennik płytowy przeciwprądowy, dzięki czemu odzysk ciepła przekracza 90%.</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;"><br />
</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;">Silniki EC zastosowane w wentylatorach umożliwiają dostosowanie parametrów pracy do aktualnego zapotrzebowania. Wewnętrzny układ regulacji współpracuje z czujnikiem CO2.</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;"><br />
</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;">Bezramowa konstrukcja obudowy centrali wentylacyjnej, z panelami pokrytymi podwójną blachą stalową, zapewnia (dzięki izolacji grubości 60mm) bardzo dobre właściwości izolacji cieplnej i tłumienia dźwięków. W połączeniu z wbudowanymi tłumikami akustycznymi dla powietrza nawiewanego i wywiewanego zachowane są zalecane wartości tłumienia dźwięków wynoszące dla sal lekcyjnych 35 dB(A).</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;"><br />
</span><span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 11px;">Centrala posiada klasą sprawności energetycznej A+ (zgodnie z niemiecka dyrektywą RLT 01).</span>Areckihttp://www.blogger.com/profile/03947331865893384840noreply@blogger.com0